Pod koniec roku nieznani sprawcy ukradli pamiątkową tablicę z alei gwiazd Satyrykonu. Teraz brakuje tam już dwóch dzieł z brązu, bo złodzieje wrócili po więcej. To zatem drugi, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, smutny akcent związany z dorocznym świętem uśmiechu. W siedzibie organizatora nastroje dziś zatem minorowe.
Więcej w materiale WIDEO TV Regionalna.pl:
Miejsce, gdzie rokrocznie pojawiają się tablice nie jest przypadkowe. To przecież reprezentatywny prowadzący do Rynku deptak. Ten fragment serca Legnicy pozostaje jednak w oku zaledwie jednej kamery miejskiego monitoringu. W dodatku zamontowanej w miejscu, z którego widoczność zasłaniają drzewa. Choć na alarm w tej sprawie niejednokrotnie bili już tutejsi przedsiębiorcy czy radni, do dziś nie doczekali się reakcji władz miasta. Ponownie więc śledztwo będzie utrudnione a szanse na identyfikację złodziei – nikłe.
Trudno pojąć dlaczego miasto do dziś nie zadbało o bezpieczeństwo w tym miejscu, tym samym wsłuchując się w głosy mieszkańców, którzy apelują o monitoring co najmniej od dwóch lat. Poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli magistratu, jednak go nie otrzymaliśmy. Na dziś muszą zatem wystarczyć komentarze przechodniów.
Tymczasem złodzieje z Najświętszej Marii Panny pozostają bezkarni. I to się nie zmieni, dopóki deptak nie znajdzie się pod okiem kamery miejskiego monitoringu. Dziś brak decyzji w tej sprawie jest jak zachęta dla przestępców.
Pierwszą tablicę upamiętniającą artystów i przyjaciół Satyrykonu odsłonięto w 2006 roku w ramach festiwalu. W atmosferze – rzecz jasna – radosnej. Aleja miała przywoływać wyłącznie dobre emocje. Dziś na twarzach organizatorów na próżno szukać uśmiechu.