Po tym, jak rząd nie zdecydował się na poluzowanie restrykcji, a ogłosił ich przedłużenie do końca stycznia, przedsiębiorcy sygnalizowali, że mimo restrykcji I widma kontroli oraz kar I tak zdecydują się uruchomić swoje firmy. Tak też zrobili właściciele głogowskiej restauracji PASJAMI. – Przetrwanie restauracji czy baru jedynie przy sprzedaży dań na wynos, jest niezwykle trudne – mówi Wojciech WILK – WŁAŚCICIEL RESTAURACJI “PASJAMI” W GŁOGOWIE.
Tymczasem rząd zapowiada kontrole i kary dla firm za wznawianie działalności pomimo obowiązujących obostrzeń.