Rząd chce zabrać miedziowym gminom po kilka mln zł!

Rząd obiecał jego zniesienie, ale słowa nie dotrzymał. Podatek miedziowy nadal drenuje nasz region, pochłaniając co roku około półtora miliarda złotych z budżetu KGHM! Teraz politycy chcą sięgnąć po kolejne pieniądze – tym razem z miedziowych gmin. Gotowa jest już ustawa o powstaniu Państwowej Agencji Geologicznej, na podstawie której gminy będą musiały się dzielić wpływami z opłaty eksploatacyjnej.

Tylko za 2017 rok (dane do listopada – przyp. red.) Polska Miedź zapłaciła do budżetu państwa 1,628 mld zł z tytułu podatku od wydobycia niektórych kopalin. Tak duże zobowiązanie to mniej środków na inwestycje spółki, a także – jak podkreślają związkowcy – mniejsze wpływy do kieszeni górników.

I choć obecna ekipa rządząca obiecywała zniesienie tego podatku, od kilku lat nic się w tej sprawie nie zmieniło. Przed planowaniem kolejnego budżetu kraju ministrowie obiecują, że może w przyszłym roku, że może chociaż podatek zmniejszą… Ale póki co nic się nie zmienia. Od 2012 roku – kiedy podatek został wprowadzony – KGHM odprowadził do budżetu państwa ponad 9 mld zł!

Wygląda na to, że miedziowa danina to dla rządu za mało. Gotowy jest już projekt ustawy powołującej Państwową Agencję Geologiczną (PAG), podległą ministerstwu środowiska. Według zapisów ustawy ma ona m.in. prowadzić prace w zakresie utrzymywania i pozyskiwania bazy surowcowej kraju, weryfikować zasoby złóż kopalni czy zapobiegać nielegalnemu wydobyciu kopalin ze złóż.

PAG ma mieć rozbudowaną całą sieć strukturalną – od prezesa i jego zastępców, przez oddziały terenowe aż po nowe spółki kapitałowe „w celu poszukiwania, rozpoznawania lub wydobywania kopalin ze złóż”. Na to potrzebne jest też finansowanie. Budżet PAG mają m.in. zasilać gminy Zagłębia Miedziowego. Lubin, Polkowice, Jerzmanowa czy gmina wiejska Lubina, na terenie których znajdują się kopalnie, a tym samym prowadzone jest wydobycie kopalin, otrzymują zadośćuczynienie w postaci tak zwanej opłaty eksploatacyjnej. Te pieniądze wydawane są na inwestycje w danych gminach, na przykład remonty dróg.

Dziś okazuje się, że spora część tych środków zostanie gminom odebrana. – Z 5 mln zł, które otrzymuje nasze miasto, stracimy 2 mln zł – mówi Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina.

– Rząd postępuje jak każdy poprzedni – pomnaża biurokrację. Zabrać pieniądze samorządom i utrzymywać kolejnych urzędników. To jest recepta każdego rządu i jak widać, tego też. Nic się nie zmienia – komentuje prezydent Lubina Robert Raczyński.

Wiele straci całe Zagłębie Miedziowe. Według wstępnych szacunków gmina wiejska Lubin będzie musiała odprowadzić do PAG 1,8 mln zł, Radwanice – 2,8 mln zł, gmina Jerzmanowa – 9 mln zł, a Polkowice aż 13,5 mln zł.

Dodaj komentarz