Zbiornik paliwa przyczepił… pasem

Pomysłowość kierowców nie zna granic. To co policjanci zobaczyli ostatnio w jednym z samochodów ciężarowych, zaskoczyło ich i jednocześnie przeraziło. Auto dalej już nie pojechało.

Kolizja, o której wczoraj pisaliśmy TUTAJ, miała swoje konsekwencje. Historia nie skończyła się na ukaraniu przez policjantów kierowcy ciężarówki za to, że uderzył w osobowego peugeota. Funkcjonariusze sprawdzili bowiem auta, które brały udział w zdarzeniu.

– To, co zobaczyli w samochodzie ciężarowym zmroziło ich. Zbiornik paliwa o pojemności 400 litrów przymocowany był pasem transportowym. Decyzja funkcjonariuszy mogła być tylko jedna: zakaz dalszej jazdy tym pojazdem – mówi aspirant sztabowy Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji.

Współwłaścicielka firmy przewozowej próbowała jeszcze przekonać policjantów, by ciężarówka mogła odjechać na własnych kołach. Chciała uniknąć dodatkowych kosztów. Funkcjonariusze jednak się nie zgodzili, bo auto stwarzało zbyt duże zagrożenie dla innych kierowców. Zabrała je więc pomoc drogowa.

Na szczęście w wyniku kolizji nikt nie ucierpiał. Kierowca ciężarówki, 23-letni mieszkaniec powiatu milickiego, otrzymał 500-złotowy mandat i sześć punktów karnych.

– Ciągnik siodłowy, którym kierował, na drogi powróci dopiero, gdy zostaną usunięte w nim wszystkie usterki i przejdzie ponowny przegląd techniczny – dodaje aspirant sztabowy Pociecha.

Dodaj komentarz