Z ulic Złotoryi znikają wraki

Nie tylko szpecą lokalny krajobraz, ale też zajmują cenne miejsca parkingowe w mieście. Dzięki interwencjom strażników miejskich w minionym roku ze złotoryjskich ulic i parkingów zostało usuniętych ponad 40 zdezelowanych samochodowych. Kolejne wraki czekają już w kolejce na złomowisko.

Aby pojazd został zakwalifikowany jako odpad, a tym samym mógł zostać usunięty, powinien mieć wyraźne ślady braku użytkowania. Samochody takie często są mocno zardzewiałe, mają wybite szyby, przebite lub zdeformowane opony, nierzadko bez tablic rejestracyjnych, a nawet kół. Chociaż wiele z nich nie nadaje się już do eksploatacji, to jednak zajmują cenne miejsca parkingowe. To właśnie najbardziej denerwuje mieszkańców.

W pierwszej kolejności straż miejska stara się ustalić i dotrzeć do właściciela takiego pojazdu, a następnie wyznaczają termin na usunięcie wraku. Często są to wielomiesięczne procedury, zwłaszcza gdy właściciel wyjechał ze Złotoryi.

Mimo że przepisy prawa przewidują możliwość usunięcia wraków na koszt właściciela lub posiadacza, strażnicy rzadko korzystają z tej możliwości. – W pierwszej kolejności próbujemy przede wszystkim zmobilizować właścicieli pojazdów do działania, co zwykle przynosi rezultaty. Sami się pozbywają nieużywanych samochodów. W ubiegłym roku było 41 takich przypadków – mówi Jan Pomykała, komendant Straży Miejskiej w Złotoryi.

Służby mają też inne możliwości na zmobilizowanie właścicieli wraków do ich usunięcia. Wiążą się one z przepisami dotyczącymi OC. W razie stwierdzenia braku aktualnej polisy, strażnicy mogę wysłać wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego o ściganie. Kary finansowe, jakie grożą za brak ubezpieczenia, są bardzo wysokie.

Straż miejska zachęca mieszkańców o przekazywanie informacji na temat wraków zalegających na ulicach Złotoryi.

Fot. ilustracyjne

Dodaj komentarz