„Wilkołak” z Gross-Rosen

„Wilkołak” – to tytuł najnowszej polsko-niemiecko-holenderskiej produkcji, której premiera powinna się ukazać na ekranach w przyszłym roku. Film opowiada o grupie dzieci wyzwolonych z Gross-Rosen w Rogoźnicy, czyli jednego z najcięższych obozów koncentracyjnych podczas II wojny światowej.

Akcja filmu rozgrywa się latem 1945 roku. Głównymi bohaterami jest grupka ośmiorga dzieci wyzwolonych z Gross-Rosen. W opuszczonym pałacu wśród lasów zostaje utworzony dla nich prowizoryczny sierociniec, a opiekuje się nimi dwudziestoletnia Hanka, również była więźniarka. Gdy powoli udaje im się odzyskiwać resztki straconego dzieciństwa, szybko powracają do nich koszmary z przeszłości i okropieństwa obozu koncentracyjnego. Okoliczne lasy opanowały bowiem obozowe wilczury wypuszczone przez esesmanów tuż przed wyzwoleniem Gross-Rosen. Zdziczałe i wygłodniałe zwierzęta osaczają pałac w poszukiwaniu pożywienia. W przerażonych dzieciach ponownie uruchamia się obozowy instynkt przetrwania. Chociaż historia nie jest oparta na faktach, to zdaniem reżysera, jest bardzo prawdopodobna i mogła się wydarzyć naprawdę.

Niedawno na Dolnym Śląsku rozpoczęły się zdjęcia do „Wilkołaka”, które potrwają do listopada. – „Wikołak” to historia o ludziach, którzy zostali sprowadzeni do roli zwierząt i próbują powrócić do ludzkiej postaci – opisuje reżyser i autor scenariusza Adrian Panek. W filmie zobaczymy m.in. Danutę Stenkę, Sonię Mietielicę i Wernera Daehna.

Gross-Rosen to niemiecki obóz koncentracyjny, istniejący w latach 1940–1945, nieopodal wsi Rogoźnica, będący na czele ponad setki obozów pracy założonych na Śląsku, na terenie Czech i Niemiec. Więźniowie ginęli tam z wyczerpania pracą, z chorób, z wycieńczenia i wygłodzenia. Byli mordowani za najmniejsze uchybienia wobec regulaminu. Większość Żydów i jeńców sowieckich traktowana była wyjątkowo okrutnie. Szczególnie tragicznym momentem był luty 1945 roku i morderczy marsz śmierci ewakuujący więźniów. Przez obóz przeszło 125 tys. osób, z czego 40 tys. zmarło.

Jesienią 1943 roku na jego terenie został założony tzw. wychowawczy obóz pracy, jako placówka wrocławskiego Gestapo. Kierowani byli tam głównie ludzie młodzi, za rozmaite przewinienia, dla reedukacji przez pracę.

Fot. materiały prasowe

 

 

Dodaj komentarz