Policjanci też zagrali, by pomóc rodzinie kolegi (FOTO)

Funkcjonariusze z polkowickiej komendy zamienili mundury na stroje koszykarskie i zagrali dla chorego syna swojego kolegi – Jakuba. Ich drużynę wspomógł Maciej Friedek, były policjant i aktor znany m.in. z serialu „Detektywi”.

Piąta edycja rozgrywek w ramach McDonald Streetball Polkowice 2019 – koszykarskiego turnieju ulicznego, podczas którego zorganizowano zbiórkę pieniężną na rzecz chorego czterolatka, odbyła się w miniony weekend w Polkowicach. Zgłosiło się aż 51 drużyn z całego regionu.

– Cieszę się, że koleżanki i koledzy po fachu potrafili się zmobilizować i pokazać, co w życiu jest najważniejsze – mówił w trakcie imprezy st. sierż. Przemysław Rybikowski z KPP Polkowice. – Walczymy i gramy dla Kubusia. Na zaproszenie policjantów do wsparcia akcji charytatywnej odpowiedział również Maciej Friedek, były policjant i aktor znany szerszej publiczności z seriali „W-11 Wydział Śledczy” i „Detektywi”.

– To zaszczyt grać dziś z polkowickimi funkcjonariuszami dla Kuby. Sam byłem piętnaście lat policjantem i mam do tej służby olbrzymi sentyment, dlatego jestem z nimi – podkreślał Friedek podczas rozmów z uczestnikami turnieju.

Zawodnicy walczyli w kilku kategoriach: dzieci ze szkół podstawowych oraz w kat. open kobiet i mężczyzn. Wśród pań zwyciężyły „Baskeciary” z Polkowic, a panów – wrocławska ekipa „zDolny Śląsk”. Impreza odbyła się pod patronatem burmistrza Polkowic Łukasza Puźnieckiego i starosty powiatu polkowickiego Kamila Ciupaka.

– Funkcjonariuszom bardziej niż na wygranych spotkaniach zależało na efektach zbiórki – dodaje Przemysław Rybikowski.

Podczas zbiórki prowadzonej przez Stowarzyszenie One, za datki do puszek można było nabyć ciasta i napoje. Ponadto, policyjna drużyna złożyła podpisy na koszykarskiej piłce, która zostanie zlicytowana podczas kolejnej imprezy charytatywnej na rzecz czterolatka.

Przypomnijmy, Jakub urodził się w kwietniu 2015 roku. Trzy lata później miał pierwszy atak padaczkowy. Po wielu badaniach lekarze stwierdzili u dziecka Ceroidolipofuscynoze typu 2. Jedyną nadzieją jest terapia w klinice w Hamburgu. Koszty leczenia oszacowano na 750 tysięcy euro rocznie.

Fot. KPP Polkowice

Dodaj komentarz