Płynie samotnie dla chorego Maksa

Do ścinawskiego portu zawitał niezwykły gość – Piotr Gajgier, nauczyciel historii i zapalony kajakarz. Mężczyzna samotnie płynie kajakiem Odrą, by zdobyć pieniądze na leczenia swojego ucznia ośmioletniego Maksa Bednarczyka, który zmaga się ze złośliwym nowotworem.

Swój spływ pan Piotr rozpoczął 30 czerwca, najpierw płynie Odrą, potem zamierza spłynąć Bugiem. Chce pomóc choremu na neuroblastomę czwartego stopnia z przerzutami do szpiku, węzłów chłonnych oraz kości Maksowi z Karczewa w województwie mazowieckim i zebrać pieniądze na jego leczenie, opowiadając napotkanym po drodze osobom historię chłopca.

– Któregoś dnia, krótko przed feriami, Maks przyszedł do swojego klubu Mazura Karczew z podbitym okiem. Powiedział, że wygłupiał się z kolegami i chyba przypadkowo dostał – opowiada pan Piotr. – Siniak zniknął, ale potem znów się pojawił i rósł. Dlatego rodzice zabrali chłopca do lekarza. Po specjalistycznych badaniach okazało się, że Maks choruje na neuroblastomę czwartego stopnia, a więc najgorszą odmianę nowotworu złośliwego. Mały fan Legii Warszawa i Roberta Lewandowskiego na razie sam nie może grać w ukochaną piłkę. Zdecydowałem się wyruszyć w samotny rejs, by zwrócić uwagę ludzi dobrej woli na problemy, z jakimi zmaga się Maks i jego rodzice. Mam nadzieję, że uda się szybko zdobyć środki potrzebne na leczenie chłopca – dodaje pan Piotr.

Na leczenie Maksa potrzeba ponad milion złotych. Uczniowie szkoły, do której uczęszcza chłopiec, zebrali już 70 tysięcy złotych, poprzez różne akcie charytatywne. Na portalu siepomaga.pl ludzie przekazali ponad 500 tysięcy złotych, więc jeszcze trochę brakuje. Jeśli ktoś chciałby wspomóc leczenie ośmiolatka, może to zrobić poprzez portal siepomaga.pl lub wpłacając na konto 68 1090 1753 0000 0001 3749 2392.

Więcej o Maksie można przeczytać TUTAJ.

A pan Piotr zanocował w ścinawskim porcie na łódce pana Henia i wyruszył dalej. Relację z jego spływu można obserwować na Facebooku Odra Bug Bez Granic dla Maksa.

Źródło: Zygmunt Kogut/scinawa.pl/Fot. Paweł Flunt

Dodaj komentarz