Nam jest zimno, oni mogą zamarznąć

Na dworze zrobiło się bardzo zimno. W nocy temperatura spada nawet do -12 stopni Celsjusza, w dzień także trzyma mróz. Każdy szuka więc ciepłego kąta i kubka gorącej herbaty. A co z tymi, którzy nie mają domu? Bezdomni są teraz narażeni na zamarzniecie, dlatego pracownicy socjalni robią, co mogą, by pomóc im przetrwać ten zimowy czas.

Trudno oszacować, jak duża jest skala bezdomności w Lubinie. Osoby, które nie mają dachu nad głową, gromadzą się w różnych miejscach. Jedni przyjmują pomoc i nocleg, inni chcą pozostać na strychach czy w altankach. W tym szczególnie trudnym czasie pomoc bezdomnym niosą pracownicy pomocy społecznej. W ubiegłym roku z taką pomocą udało się dotrzeć do 151 osób. Już wiadomo, że w tym roku takich osób jest więcej, co ma związek z funkcjonowaniem na terenie Lubina placówek pomocowych – ogrzewalni, noclegowni oraz całodobowego schroniska.

Co może zrobić Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej? Przy wsparciu mundurowych pracownicy socjalni odwiedzają pustostany, ogrody działkowe, dworzec autobusowy, strychy i piwnice i proponują pomoc. Trzeba jednak pamiętać, że nikogo nie można zmusić, by z niej skorzystał. – Do placówek dla osób bezdomnych kierowane są jedynie osoby, które wyrażają zgodę na udzielenie takiej formy pomocy – tłumaczy Helena Kosowska-Nowak, kierownik Działu Pomocy Środowiskowej w lubińskim MOPS-ie.

Kiedy pojawiają się tak zimne dni jak teraz, placówka intensyfikuje swoje działania. – Pracownicy monitorują aktualną sytuację i potrzeby bezdomnych. W przypadku pojawiających się problemów, starają się rozwiązać je w trybie natychmiastowym. Dostarczają używaną odzież, koce, materace, pościel zarówno w siedzibie MOPS, jak również podczas dokonywania lustracji w miejscach ich pobytu – wylicza Helena Kosowska-Nowak. – Zagwarantowanie niezwłocznego wsparcia w okresie zimowym traktujemy priorytetowo – dodaje.

Osoby potrzebujące zimą pomocy bez jakichkolwiek formalności mogą zgłaszać się do lubińskiej ogrzewalni i noclegowni. W czasie mrozów przyjmowane są tam także osoby będące pod wpływem alkoholu. Jeśli chodzi o schronisko dla bezdomnych mężczyzn, potrzebna jest decyzja administracyjna, wydawana po zawarciu kontraktu z pracownikiem socjalnym, co wynika z ustawy o pomocy społecznej.

Lubin nie dysponuje miejscami dla bezdomnych kobiet, co nie znaczy, że nie mogą one liczyć na pomoc. Tutejszy MOPS pokrywa koszty pobytu i wyżywienia lubinianek w Domu Samotnych Matek z Dziećmi w Ścinawie. Bezdomne kobiety są także przyjmowane do Schroniska dla Bezdomnych Kobiet we Wrocławiu, Kaliszu czy Wałbrzychu. – W tym zakresie współpracujemy również z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Legnicy, który w swoich zasobach posiada placówkę dla kobiet – uzupełnia Kosowska-Nowak.

Dodaj komentarz