Piłka nożna podobnie jak inne dziedziny życia z każdym rokiem idą do przodu. Rozwija się również podejście do zarządzania regionalnych klubów, które nie chcą w całości uzależniać się od samorządów.
Jakub Jagiełło, Tomasz Maciejski, Paweł Piątek czy Dariusz Szeliga to tylko niektórzy młodzi prezesi klubów, którzy starają się regionalną piłkę przenieść na zdecydowanie wyższy poziom. Poza młodym wiekiem całej czwórki łączy ich także profesjonalne podejście do wykonywanych obowiązków i innowacyjność w pozyskiwaniu środków. To ich kluby są liderami, jeśli chodzi o marketingowe działania w swoich regionach.
– Dążymy we wszystkim co robimy w klubie do tego, aby nasze standardy stale rosły a poziom sportowy jak i poza sportowy był na najwyższym możliwym poziomie. Mamy u siebie osobę w postaci Marcina Juszczyka, który jest związany z naszym klubem i dobrowolnie prowadzi naszą stronę i fanpage, a skoro się podjął tego zadania to sobie ustaliliśmy, że będzie to na wysokim poziomie, tak aby zainteresowanie było jak największe wśród kibiców. – mówi Dariusz Szeliga, prezes Kuźni Jawor.
Dzieje się tak także w mniejszych miejscowościach jak np. Prusice, gdzie 26-letni prezes Paweł Piątek wykorzystuje swoje doświadczenie i wiedzę zdobytą na uczelni do prężnego prowadzenia klubu.
– U mnie kłania się moje wykształcenie, bo skończyłem dziennikarstwo i komunikacje społeczną na profilu public relations więc lubię pisać, publikować i bawić się możliwościami internetowego marketingu. Jeśli chodzi o nasz fanpage na facebooku to zaczęliśmy istnieć gdy większość klubów jeszcze mocno kulała pod tym względem i dzięki wyróżnianiu się na tle innych zbudowaliśmy popularność, której nie powstydziłyby się kluby z IV czy nawet III ligi. – mówi Paweł Piątek, prezes Przyszłości Prusice.
Działania prowadzone przez prezesów dają wymierny efekt. Część z nich to dodatkowe fundusze, ale jak podkreślają sami zainteresowani ważne są również umowy barterowe, które pozwalają takim klubom na zmniejszenie własnych wydatków.
– Jeżeli chcemy rozwijać klub to musimy działać jak przedsiębiorstwo usługowe, którego „zysk” jest przeznaczany na prowadzenie działalności sportowej. Dywersyfikacja źródeł przychodów to ważne działanie, które może uchronić klub przed kłopotami finansowymi. Jest to w szczególności istotne w tzw. okresie „martwym”, pomiędzy rozliczoną dotacją z samorządu, a oczekiwaniem na kolejny konkurs na realizację zadania publicznego. W mniejszych miejscowościach bardzo trudno znaleźć sponsora, który stale i hojnie będzie wspierał klub. Warto jednak próbować. Potencjalnego darczyńcę trzeba jednak umiejętnie zachęcić do wsparcia klubu pokazując korzyści np. możliwość odpisania darowizny od podatku czy w ramach podziękowania umieszczenia banneru jego firmy na stadionie. Nie zawsze prośmy o pieniądze. Darczyńcy mogą przecież wspomóc klub rzeczowo: przekazując wodę na mecz, proszek do prania, czy kiełbaski na grilla dla zawodników. Są to drobne gesty, ale bardzo istotne, ponieważ można w ten sposób zaoszczędzone środki przeznaczyć np. na zakup sprzętu sportowego. – mówi Jakub Jagiełło, prezes Pogoni Świerzawa
W przypadku klubów takich jak Wilkowianka, dodatkowe fundusze pozwalają na rozwój grup młodzieżowych, które dzięki wymiernej pracy zarządu trenują w komfortowych warunkach.
– Jeśli chodzi o środki z innych źródeł niż samorządowe, to są one dla nas kluczowe dla prawidłowego i harmonijnego rozwoju klubu. Na dzisiaj stanowią one dla nas więcej niż połowę rocznego budżetu klubu. Są wśród nich są składki członkowskie płacone przez zawodników drużyny seniorów oraz rodziców trenujących dzieci. Ponadto, corocznie staramy się o dofinansowania z kilku fundacji, w ubiegłym roku udało nam się dzięki temu pozyskać 11 360,00 złotych, a kwotę tą przekazaliśmy między innymi na zakup dresów dla grup orlik i żak oraz strojów dla grupy żak. Do tego dochodzą środki pozyskane od sponsorów i te z funduszu sołeckiego naszego osiedla. Poszukujemy także konkursów związanych z rozwojem bazy sportowej i dzięki właśnie takim środkom (dotacja z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego) udało nam się zbudować boisko treningowe, zakupić na nie piłkochwyty i zakupić bramki do rozgrywek dziecięcych. Cały czas uczymy się i poszerzamy naszą ofertę, dzięki czemu jesteśmy w stanie utrzymać sześć drużyn i zapewnić im odpowiednie warunki do treningów i udziału w rozgrywkach. – mówi Tomasz Maciejski, prezes Wilkowianki Wilków
Oczywiste jest jednak to, że największy wkład, o którym często nie mówi się głośno jest praca wolontariuszy związanych z klubem, o czym mocno podkreśla prezes zespołu z Wilkowa.
– Ostatnim, ale niefinansowym aspektem rozwoju klubu jest praca na jego rzecz wolontariuszy. Podczas remontu nawierzchni boiska, szatni i terenów klubowych udział brało i bierze wielu zawodników klubu, a także jego kibiców. Gdybyśmy musieli zapłacić za wszystkie godziny poświęcone na prace przez wymienionych, budżet klubu uszczupliłby się o bardzo pokaźną kwotę. – dodaje Maciejski.
Praca wykonywana przez osoby związane z klubem z całą pewnością ułatwia zarządzanie organizacja, ale nie zmienia to faktu, że wciąż borykają się z wieloma problemami.
– Moją jedyną motywacją jest pasja i miłość do piłki nożnej. W klubie pracuje za darmo, a niejednokrotnie też dokładam do tego interesu z prywatnych środków. Mało osób ma świadomość ile tak naprawdę trzeba poświęcić wolnego czasu, aby prowadzić klub sportowy. Najbardziej demotywuje mnie roszczeniowość niektórych osób, że to klub powinien zapewnić to i to. Tutaj musi nastąpić zmiana mentalności. Klub to nie Caritas. Jeżeli chcemy się rozwijać, to musimy robić to wspólnie, jako zarząd, trenerzy, zawodnicy, rodzice i kibice, i razem wspierać nasz klubu. – dodaje sternik klubu ze Świerzawy.
Czy coraz częstsze obejmowanie funkcji prezesa klubów przez osoby młode i niesłychanie ambitne, które wychowały się już w dobie internetu pozwoli ich zespołom na jeszcze szybszy rozwój? My nie mamy co do tego żadnych wątpliwości, tym bardziej gdy spojrzymy, że w tym przypadku przykład idzie również z góry. Wystarczy spojrzeć na to, jaki nacisk kładzie Polski Związek Piłki Nożnej na kanał Łączy Nas Piłka.