Lepiej sprawdź prezenty swojego dziecka

Fot. Pixabay

Wózek, który może poranić małe dziecięce rączki, lalka zawierająca niebezpieczne substancje czy grzechotka, z której wypadają ruchome elementy – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów radzi, by sprawdzić zabawki, które w czasie świąt dostały nasze dzieci. Wiele z nich jest bowiem niebezpiecznych dla zdrowia, a nawet życia najmłodszych.

Pani Anna, jedna z mieszkanek osiedla Ustronie w Lubinie, ma dwójkę dzieci: rocznego Antka i 5-letnią Kasię. Młodsze z dzieci niedawno obchodziło urodziny – chłopiec dostał w prezencie kolejkę. – Niby wszystko ok, ładna, grająca, zabawka przeznaczona dla małych dzieci, ale dla nas okazała się śmiertelnie niebezpieczna. Podczas zabawy poodpadały małe części, które przecież powinny być mocno zamontowane. W ostatniej chwili wyjęłam je dziecku z ust. Dopiero później zobaczyłam, że na zabawce brakuje znaku CE – przyznaje kobieta.

Właśnie znak CE, umieszczony na opakowaniu, jest w przypadku zabawek bardzo ważny. Oznacza zgodność z dyrektywami Unii Europejskiej i daje gwarancję, że dany produkt jest bezpieczny, bo przeszedł pozytywnie testy i badania narzucone przez unię. Tańsze zabawki często tego znaku nie mają.

– Ja na przykład zawsze dokładnie sprawdzam, co kupuję dziecku. Ale inni członkowie rodziny już niekoniecznie. Przez to święta czy urodziny bywają dla rodzica udręką. Babcie czy wujkowie kupią dziecku coś grającego i kolorowego – ma być ładne i już. Maluch jest zachwycony, a ja wiem, że nie powinien się tym bawić. Widzę, że to nie jest najlepszej jakości. Warto sprawdzić co nasze dziecko dostało w prezencie pod choinkę – radzi inna z mam.

Takie rady adresuje też do lubinian UOKiK. Na jego zlecenie Inspekcja Handlowa zbadała ostatnio jakość zabawek. W 2016 roku kontrolerzy sprawdzili łącznie 2302 zabawki. Zakwestionowanych zostało 26 proc. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło oznakowania, w tym przede wszystkim umieszczania prawidłowych ostrzeżeń. Wśród najczęściej stwierdzanych nieprawidłowości znalazło się np. niezasadne umieszczanie informacji, że zabawka nie nadaje się dla dzieci w wieku 0-3 lata (107 przypadków) na produktach przeznaczonych dla maluchów w tym wieku (np. pluszowych misiach). Inspektorzy kwestionowali też brak wymaganych ostrzeżeń (73 przypadki).

Do zbadania pod względem wad konstrukcyjnych oraz występowania niedozwolonych substancji inspektorzy wytypowali 281 zabawek. Zakwestionowali 111 próbek (prawie 40 proc.). Większość stwierdzonych nieprawidłowości to: za małe elementy w zabawkach dla najmłodszych (dzieci mogły je połknąć lub zakrztusić się nimi), zbyt długie linki lub otwory (groziły zaplątaniem się ręki, głowy, czy szyi dziecka) oraz łatwe składanie się niektórych zabawek (stwarzało ryzyko zmiażdżenia, skaleczenia lub przytrzaśnięcia palców dziecka w trakcie zabawy). Bywają też np. misie, które mają kiepskie szwy, więc maluch z łatwością mógł dobrać się do wypełnienia pluszaka.

Przekroczenie dopuszczalnej zawartości szkodliwych ftalanów kontrolerzy stwierdzili w 44 z 133 sprawdzonych zabawek (33,1 proc.) – np. w lalkach oraz figurkach. Substancje te służą do zmiękczania części plastikowych. Są dozwolone w stężeniu nie wyższym niż 0,1 proc. w stosunku do masy materiału. W razie przekroczenia tego poziomu mogą negatywnie wpływać na gospodarkę hormonalną dziecka.

Czym się zatem kierować, wybierając dziecku zabawkę? Jak podkreśla UOKiK, trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach: wybierać tylko te odpowiednie do wieku, sprawdzać, czy są one bezpieczne – nie mają np. ostrych krawędzi, wystających elementów, szukać znaku CE na opakowaniach, czytać instrukcje, które powinny być dołączone do rowerków, hulajnóg czy huśtawek. Z kolei Inspekcja Handlowa radzi, by produkty dla dzieci kupować w sprawdzonych miejscach i od sprawdzonych producentów.

Źródło: Kurier PAP

Dodaj komentarz