Policjanci w porę znaleźli starszego mężczyznę, który opuścił podjaworski Dom Pomocy Społecznej. 64-latek nie potrafił wrócić do placówki i w mroźną noc błądził po mieście.
Funkcjonariusze patrolujący ulice Jawora w noc z soboty na niedzielę około północy zauważyli starszego mężczyznę stojącego na przystanku autobusowym.
– Wyglądał on na zdezorientowanego. Funkcjonariusze z uwagi na jego zachowanie i ujemną temperaturę podeszli do niego próbując ustalić, czy jest mu potrzebna pomoc. Kontakt z nim był utrudniony. Mężczyzna nie mówił i nie słyszał. Mundurowym udało się ustalić, na podstawie dokumentów które posiadał, że jest to 64-letni podopieczny Domu Pomocy Społecznej w jednej z podjaworskich miejscowości – relacjonuje komisarz Kordian Mazuryk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaworze.
Policjanci odwieźli mężczyznę do placówki, której personel już poszukiwał swojego podopiecznego.
Jak informuje kom. Mazuryk, tego typu interwencje zdarzają się już codziennie.
– Apelujemy do wszystkich mieszkańców naszego powiatu o informowanie policji oraz innych służb o każdej zauważonej osobie, która leży lub siedzi na ziemi, ławce, przystanku, w altanie ogrodowej, czy też przebywa w nieogrzewanym mieszkaniu w okolicznościach wskazujących na zagrożenie wyziębieniem. Nie bądźmy obojętni. Pamiętajmy, że od naszej reakcji może zależeć ludzkie życie – podkreśla rzecznik jaworskiej policji.