Nie udało się Górnikowi Złotoryja zdobyć punktów w Legnickim Polu. W starciu z miejscowym KS-em podopieczni Andrzeja Kisiela okazali się słabsi i przegrali spotkanie 1:2. Bramkę dla złotoryjan strzelił w doliczonym czasie gry Mateusz Dudzic.
Obie drużyny do meczu przystąpiły mocno osłabione, widać to było przede wszystkim po drużynie Górnika. W zespole ze Złotoryi w meczu z KS Legnickie Pole z różnych powodów nie mogli zagrać Radosław Pawlusiński, Tomasz Dubowski i Marcin Grubczyński. Mimo osłabienia lepiej w spotkanie weszli goście, którzy starali się grać z pierwszej piłki. Po dziesięciu minutach do głosu doszli jednak gospodarze i zagraniu ręką jednego ze złotoryjan sędzia bez cienia wątpliwości wskazał na wapno. „Jedenastkę” spokojnie wykonał Szymon Zarański i tym samym wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Stracona bramka zdecydowanie pobudziła gości, którzy już siedem minut później powinni doprowadzić do wyrównania. Najpierw z pola karnego strzelał Dudzic, ale piłka trafiła odbiła się od poprzeczki i trafiła pod nogi Sułka, który z siedmiu metrów posłał futbolówkę obok słupka. Końcówka pierwszej połowy ponownie należała do gospodarzy, a prowadzenie w 44. Minucie podwyższył Nowak po precyzyjnym podaniu Terpiłowskiego.
Po przerwie tempo gry zdecydowanie spadło. Sytuacja na boisku ożywiła się dopiero po upływie sześćdziesięciu minut, gdy Górnik zaczął coraz odważniej atakować. Przed szansami na strzelenie bramki kontaktowej stawali m.in. Bigos i Nowosielski. Co nie udało się im to udało się Dudzicowi, który po wrzutce z lewej strony uderzył głową a piłka wpadła do bramki gospodarzy. Na więcej nie było jednak stać zawodników Andrzeja Kisiela i ostatecznie Górnik Złotoryja przegrał z KS Legnickie Pole 1:2.
KS Legnickie Pole – Górnik Złotoryja 2:1 (2:0)
Bramki : Szymon Zarański (17 min), Przemysław Nowak (44 min) – Mateusz Dudzic (90 min)