Zagłębie Lubin wraca z tarczą

Ekipa Bena van Dael’a poczuła w końcu smak zwycięstwa. W siedemnastej serii spotkań Zagłębie Lubin pokonało na wyjeździe sosnowieckie Zagłębie 2:1.

Od początku tego spotkania to goście częściej przejmowali piłkę i kontrolowali przebieg spotkania. Już w 11. minucie Zagłębie stworzyło akcję, która dała im prowadzenie w tym meczu. Po podaniu od Patryka Tuszyńskiego, piłka wylądowała pod nogami Bartłomieja Pawłowskiego, który z okolic siódmego metra pokonał Dawida Kudłę. Miedziowi byli w gazie, co dało im drugą bramkę, zaledwie dwie minuty po pierwszym trafieniu. Szybka kontra Damjana Bohara i Bartłomieja Pawłowskiego mogła podobać się kibicom. W 34. minucie strzałem z nożyc do siatki Dominika Hładuna trafił Vamara Sanogo. Do szatni wynik nie uległ już zmianie. W drugiej połowie zapał obu ekip jakby ostygł i więcej goli już nie oglądaliśmy. Miedziowym potrzebny był taki rezultat, bo od kilku spotkań ewidentnie nie mogą wskoczyć na właściwe tory.

– Dzięki wygranej z Sosnowcem odskoczyliśmy im trochę, o w przypadku przegranej mogłoby być nieciekawie. Cieszą na te trzy punkty – komentuje dla stacji Canal+ Filip Starzyński, pomocnik KGHM Zagłębia Lubin.

17.kolejka Lotto Ekstraklasy, Stadion Ludowy w Sosnowcu
Zagłębie Sosnowiec – Zagłębie Lubin 1:2 (1:2)
Bramki: 11′ Bartłomiej Pawłowski 0:1, 13′ Bartłomiej Pawłowski 0:2, 34′ Vamara Sanogo 1:2

Zagłębie Sosnowiec: Kudła – Heinloth (77. Babiarz), Jędrych, Cichocki, Mráz – Banasiak, Vokić (25. Udovicić), Wrzesiński, Pawłowski, Cristovao (90+4. Rzonca) – Sanogo.

Zagłębie Lubin: Hładun – Kopacz, M. Dąbrowski, Guldan, Balić – Slisz, Pawłowski (76. Matras), Jagiełło (84. Mareš), Starzyński, Bohar (90+6. Moneta) – Tuszyński.

Dodaj komentarz