Wasilewski: Przypominają mi się lata spędzone w Zagłębiu

20160903_FA_PA046Dotychczasowy bramkarz Iskry Księginice od początku przygotowań trenuje z Prochowiczanką Prochowice. O obecną jego sytuacje i dlaczego postanowił zamienić wicelidera klasy okręgowej na piąty zespół ligi rozmawialiśmy z Tomaszem Wasilewskim. 

Runda jesienna w wykonaniu Iskry Księginice była najlepsza od lat, pomimo tego zdecydowałeś się opuścić zespół. Skąd taka decyzja?

Szczerze powiem, że naprawdę ciężko mi było podjąć taka decyzję. Dla Iskry grałem cztery lata i jestem mocno przywiązany do chłopaków, trenera, atmosfery tam panującej czy ludzi związanych z klubem. Klubem, gdzie tak naprawdę nic za wiele się nie zmienia od dłuższego czasu i nie zanosi się, aby ta sytuacja miała w jakikolwiek sposób ulec zmianie. Głównie to zadecydowało o takiej a nie innej decyzji, mimo tak wysokiej pozycji Iskry w ligowej tabeli oraz optymalnej formy przez całą rundę. Oczywiście życzę wszystkim chłopakom z Iskry jak najlepiej. Wielu z nich to moi bardzo dobrzy koledzy i mimo tego, że odchodzę w takim momencie myślę, że relacje między nami się nie zmienią.

Trenowanie pod okiem Jarosława Pedryca to można powiedzieć, wejście ponownie na wyższy poziom sportowy?

Oczywiście, że tak  Trener Pedryc jest doświadczony i naprawdę widać, że wie jak przygotować zawodników do sezonu. Przyjeżdżając na pierwsze treningi do Prochowic przypomniały mi się dawne lata, gdy się ostro trenowało w Zagłębiu. Tutaj do treningów każdy podchodzi naprawdę profesjonalnie, daje z siebie sto procent a frekwencja jest zawsze bardzo wysoka, gdzie rzadko zdarza się to w drużynach z okręgówki. Jestem przekonany, że ta ciężka praca zaowocuje w zbliżającej się rundzie rewanżowej, a jej rezultaty będą widoczne w naszych wynikach.

Dlaczego Prochowiczanka a nie Orkan?

Faktycznie podczas przygotowań w Prochowicach dostałem propozycje grania w Orkanie Szczedrzykowice. Nie wiedząc jak to wszystko wygląda i funkcjonuje na tą chwilę w Prochowicach pewnie przyjąłbym ofertę Orkana. Taką podjąłem decyzje i wiem o tym, że będzie ona trafna, ponieważ kształtuje się tu fajny, ambitny zespół na długie lata ze sporymi aspiracjami na grę w wyższych poziomach rozgrywkowych, co mnie bardzo cieszy, ponieważ lubię grać o najwyższe cele.

Twój nowy zespół po rundzie jesiennej zajmuje piąte miejsce w klasie okręgowej, a do drugiego zajmowanego przez Iskrę i premiowanego awansem traci siedem punktów. Myślisz, że będziecie w stanie nadrobić tą stratę?

Każdy kto obserwuje naszą okręgówkę dobrze wie, że jest nieobliczalna i tutaj wszystko może się zdarzyć. W sytuacji, w której się znajdujemy i wiedząc o co walczymy każdy mecz będzie dla nas tak samo ważny i to bez znaczenia czy będziemy podejmować drużynę z dołu tabeli czy lidera. Na stratę punktów w głupi sposób nie będzie miejsca. Jednak wiem, że gdy będziemy tak mocno pracować jak do tej pory to na pewno zaowocuje i na rundę rewanżową nasza forma będzie na tyle wysoka i optymalna, aby móc spokojnie odrobić stratę punktowa i zająć miejsce premiowane awansem do 4 ligi.

W czym można upatrywać największej siły Prochowiczanki w rundzie wiosennej?

Na tą chwilę ciężko mi powiedzieć, ponieważ zagrałem do tej pory tylko dwa mecze sparingowe w barwach Prochowic, ale z tego co widzę to myślę, że będzie to mieszanka doświadczonych zawodników z ambitną i waleczną młodzieżą mająca na ławce trenerskiej odpowiednią osobę.

Dodaj komentarz