Rezerwy Zagłębia Lubin w sobotnim spotkaniu z AKS-em Strzegom wystąpiły w mocno eksperymentalnym składzie. Na boisku nie zobaczyliśmy kluczowych zawodników drużyny Andrzeja Turkowskiego, a i tak lubinianie wygrali to spotkanie 1:0.
– Odnieśliśmy skromne zwycięstwo 1:0, ale troszeczkę sytuacji mieliśmy do podwyższenia wyniku. Daliśmy odpocząć zawodnikom, którzy rozegrali prawie wszystkie mecze. Czeka nas jeszcze bardzo ważny mecz i na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, dlatego graliśmy pograć zawodnikom po kontuzjach, tym co mało grali a nawet wystąpili zawodnicy z 2000 rocznika. Zaczyna to dosyć fajnie wyglądać w tych niższych grupach młodzieżowych, dlatego dzisiaj otrzymali też szansę zagrania w IV lidze. – mówił po meczu Andrzej Turkowski, trener rezerw Zagłębia Lubin.
Przed lubinianami jeszcze dwa spotkania w tym sezonie. Czwartkowe w lidze z Zametem Przemków oraz niedzielny baraż o awans do III ligi z Foto-Higieną Gać. Dla Zagłębia będzie to drugi pojedynek z tym rywalem w ostatnim czasie, ponieważ w tygodniu po rzutach karnych wygrali w finale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.
– W meczu pucharowym Foto-Higiena nastawiła się bardzo na defensywę i szukali jakiś rozwiązań z kontrataków. Nie chciałbym krytykować, ale na tym poziomie troszeczkę chyba bardziej trzeba grać piłką. Grali jak grali i to jest ich wybór ale mimo wszystko utrzymali wynik. Po naszych dobrych sytuacjach bronił ich bramkarz, którego wypadałoby pochwalić, bo bardzo dobrze zaprezentował się w tym meczu. Doszło do karnych, wytrzymaliśmy presję i cieszymy się z tego zwycięstwa, bo jest to dodatkowo mobilizujące dla całej drużyny. – dodawał trener Turkowski.
