Miedź Legnica przegrała na własnym stadionie ze Stalą Mielec 1:2 (0:1) i może już myśleć o kolejnym sezonie na zapleczu ekstraklasy. Gole na wagę zwycięstwa zdobyli Szymon Sobczak i Aleksander Kolew. Honorowe trafienie zapisał na swoje konto Jakub Vojtus.
Choć dzisiejszy mecz był dla Miedzi kolejnym z gatunku być albo nie być, na boisku nie było widać dominacji bijących się o ekstraklasę legniczan nad grającą wyłącznie o dobre samopoczucie Stalą. Choć to miejscowi przez większość czasu prowadzili grę, widowisko nie porywało, a groźne akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. Wystarczy odnotować, że na pierwszy strzał ekipy Ryszarda Tarasiewicza kibice musieli czekać do 15. minuty. Po dwóch kwadransach gospodarze próbowali podkręcić tempo, ale udało się to tylko na chwilę. W 31. minucie Marquitos idealnie dograł do Jakuba Vojtusa, ale Słowak źle przyjął piłkę i zamiast stanąć twarzą w twarz z Tomaszem Liberą, zgrał ją klatką do interweniującego bramkarza. Chwilę później z rzutu wolnego próbował Petteri Forsell, jednak jego uderzenie okazało się niecelne. W 41. minucie goście pokazali Miedzi, jak atakować. Po szybkim kontrataku Szymon Sobczak wygrał pojedynek z Pawłem Kapsą i umieścił futbolówkę w siatce. To był pierwszy groźny atak przyjezdnych w tym spotkaniu. Na odpowiedź zielono-niebiesko-czerwonych czasu już nie wystarczyło. Tuż przed gwizdkiem Wojciech Łobodziński popędził do kontry, mógł podawać do Vojtusa, ale postanowił kończyć atak w pojedynkę. Jak się okazało, była to zła decyzja, bo nie wywalczył nawet rzutu rożnego.
Po zmianie stron na murawie wciąż brakowało zażartej walki o zwycięstwo. Miedź goniła wynik, ale niewiele wynikało z jej ataków. Dopiero w 57. minucie jeden z obrońców Stali interweniując zagrał piłkę ręką. Egzekutorem został Vojtus, który nie dał szans Liberze. Od 59. minuty legniczanie mogli znów marzyć o zdobyciu zwycięskiej bramki. Jednak co z tego, skoro nie byli w stanie wyprowadzić zabójczego ataku. Ta sztuka ponownie udała się natomiast gościom. W 76. minucie Aleksander Kolew najwyżej wyskoczył do dośrodkowania i głową pokonał Kapsę. Legniczanie gonili wynik, zamknęli rywali na ich połowie, ale efektu to nie przyniosło.
Porażka ze Stalą sprawiła, że po 31 kolejkach rozgrywek I ligi Miedź traci do miejsca gwarantującego awans już pięć punktów. Choć do rozegrania zostały jeszcze trzy serie spotkań, o awansie legniczanie muszą już zapomnieć.
Miedź Legnica – Stal Mielec 1:2 (0:1)
Miedź: Kapsa – Gorskie (84. Bartulović), de Amo, Midzierski, Trifonow – Rasak, Forsell (45. Rybicki), Pennanen (69. Bartkowiak), Marquitos – Łobodziński – Vojtus.
Stal: Libera – Sulewski, Kiercz, Milekić, Getinger – Drzazga (84. Głowacki), Górka, Lech, Panajotow (90. Raduli), Sobczak (88. Buczek) – Kolew.