Już jutro szczypiorniści Siódemki Miedź Legnica podejmą wicelidera I-ligowych rozgrywek, ekipę MKS-u Kalisz. Choć wygrana legniczan byłaby sporą niespodzianką, podopieczni Piotr Będzikowskiego po cichu liczą na triumf. Jedno jest pewne – punktów potrzebują jak powietrza.
Rewanżową rundę I-ligowych rozgrywek legniczanie zaczęli od dwóch porażek, przez co zanotowali spadek w tabeli. Dziś na rywali patrzą z dziewiątej pozycji, skąd już bardzo blisko do strefy spadkowej. Nie dziwi zatem, że w obozie Siódemki panuje ogromna determinacja. Z drugiej strony, w hali przy ul. Lotniczej stawi się jutro nie byle kto, bo wicelider stawki – MKS Kalisz.
Najbliższy rywal ekipy Będzikowskiego ma kim straszyć. Przywódcą kaliszan jest grający trener Bartłomiej Jaszka, którego fani szczypiorniaka znają z wieloletnich występów w kadrze Polski. Pod jego skrzydłami trenują obecnie doświadczeni ligowcy, jak znany z Zagłębia Lubin Dariusz Rosiek czy były zawodnik KPR Legionowo, Artur Bożek. Co ciekawe, jedną ze wschodzących gwiazd MKS-u jest… wychowanek legnickiej Dziewiątki Kamil Mosiołek. 21-latek w poprzednim sezonie bronił barw Siódemki, a jutro wróci do Legnicy, by wywieźć z miasta dwa punkty.
Początek meczu Siódemka Miedź – MKS Kalisz już jutro, 15 lutego, w hali OSiR-u przy ul. Lotniczej o godz. 18.