W 2019 r. Koleje Dolnośląskie przewiozły ponad 14 milionów pasażerów. To najlepszy wynik w historii tego przewoźnika.
W minionym roku do pociągów KD wsiadło o 2,4 mln pasażerów więcej niż rok wcześniej.
– Wiedzieliśmy, że dzięki uruchomieniu nowych połączeń to będzie rekordowy rok – mówi Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich. – 20-procentowy wzrost cieszy, ale nie udałoby się osiągnąć tego sukcesu bez ciężkiej pracy wszystkich pracowników Kolei Dolnośląskich. Tak dobre wyniki nie byłyby też możliwe, gdyby nie doskonała współpraca z samorządem województwa dolnośląskiego, który przejmuje i remontuje kolejne linie kolejowe – dodaje.
Spółka podkreśla, że jeszcze kilka lat temu do jej pociągów wsiadało rocznie mniej pasażerów niż teraz ich przybyło. Zeszłoroczny wzrost jest wynikiem m.in. uruchomienia nowych połączeń, które objęły Lubin, Bielawę czy Milicz. Przewoźnik wskazuje, że dostęp do kolei zyskało dzięki temu 300 tys. Dolnoślązaków.
Taka popularność Kolei Dolnośląskich to z jednej strony sukces, z drugiej wyzwanie – w pociągach robi się tłoczno. Spółka musi jak najszybciej uzupełnić swój tabor, ogłaszając długo wyczekiwany przetarg w ramach unijnego dofinansowania, i maksymalnie wykorzystywać już posiadane składy.
Rosnąca liczba pasażerów to także efekt optymalizacji wykorzystania taboru. Dzięki sprawnemu zarządzaniu i planowaniu okresowych przeglądów tabor wykonał o 5% więcej pracy eksploatacyjnej, niż w latach poprzednich.
– czytamy w komunikacie prasowym.
Fot. materiały prasowe UMWD