„Tylko remis” – tak mogą sobie powiedzieć zawodnicy Górnika Złotoryja, którzy dziś zmierzyli się w Przemkowie z miejscowym Arkonem. Złotoryjanie na kwadrans przed spotkania prowadzili jeszcze 1:3, jednak w końcówce rywalom udało się doprowadził do wyrównania po strzałach Łopacińskiego i Łojka.
Początek spotkania należał zdecydowanie do Górnika, czego po pół godzinie gry efektem była strzelona bramka. Jeden gol nie satysfakcjonował złotoryjan, którzy w dalszym ciągu przeważali i dążyli do kolejnych trafień. Jedna z ich akcji skończyła się jednak dla nich tragicznie, ponieważ z odpowiedział ruszyli zawodnicy Arkonu i jeszcze przed przerwą zdobyli wyrównującą bramkę po strzale Kacpra Oruby. Co ciekawe, gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia w pierwszej części gry, jednak do pustej bramki nie trafił Paweł Łopaciński.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił, Górnik starał się prowadzić grę a Arkon liczył przede wszystkim na kontry. W 57. minucie ponownie na prowadzenie wyszli zawodnicy ze Złotoryi, a największym pechowcem okazał się Kamil Wałowski, który w przypadkowy sposób wpakował piłkę do własnej bramki. Kilkanaście minut później Górnik podwyższył prowadzenie na 3:1. Gdy wydawało się, że trzy punkty pojadą do domu z gośćmi sprawę w swoje ręce postanowił wziąć Paweł Łopaciński, który najpierw w 75. minucie strzelił bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a osiem minut później obsłużył podaniem Tomasza Łojka, który doprowadził do wyrównania.
– W szatni rozmawiamy o tym, a na boisku tracimy dwie bramki pod rząd w krótkim okresie czasu. To wszystko przez brak koncentracji. Dodatkowo w ostatnim czasie mamy problemy z bramkarzami, ponieważ nasz pierwszy bramkarz doznał kontuzji. Mam nadzieje, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej – powiedział po meczu Maciej Domański, bramkarz Górnika Złotoryja.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Dla obu zespołów były to pierwszy zdobyty punkt w klasie okręgowej w sezonie 2014/2015.
fot. Adam Michalik
