Do meczu w Szczecinie Zagłębie pozostawało jedyną drużyną PGNiG Superligi, która w 2022 roku jeszcze nie punktowała. Miedziowi zajmowali ostatnie miejsce w tabeli i zwycięstwa potrzebowali jak tlenu. Mecz z Portowcami pozwolił lubinianom złapać oddech i awansować na dwunastą lokatę w rozgrywkach.
Początek meczu w Szczecinie nie należał do łatwych, gdyż po szybkim 1:1 kolejne trzy bramki zdobyli gospodarze. Zagłębie nie pozwoliło Pogoni się rozpędzić i szybko złapało kontakt. Dobrą zmianę w pierwszej połowie dał Marek Bartosik, który bronił znakomicie, a lubińska ekipa zaczęła nabierać tempa. Ostatnie prowadzenie miejscowych to 10:9, dwie kolejne bramki rzucili goście i od tego momentu do samego końca spotkania byli już na prowadzeniu. Pod koniec pierwszej połowy mieliśmy 14:11 dla Zagłębia, jednak gospodarze jeszcze przed przerwą zniwelowali straty do jednego trafienia. Druga połowa zwiastowała więc kolejne emocje.
Tak też było, chociaż po wyrównanych pierwszych minutach po zmianie stron, to Zagłębie znów dyktowało warunki i było na 2-3 bramkowym prowadzeniu. Skutecznie grał duet skrzydłowych Marciniak-Sroczyk, ale prawdziwy popis dał Michał Bekisz, który nękał defensywę Pogoni silnymi rzutami z drugiej linii. Rozgrywający Zagłębia rzucał w ważnych momentach i dołożył do zwycięstwa sporą cegiełkę, ale trzeba przyznać, że w Szczecinie Miedziowi stanowili kolektyw, który potrafił wyjść z opresji i zagrać bardzo dobre zawody z przysłowiowym nożem na gardle.
Sandra Spa Pogoń Szczecin – MKS Zagłębie Lubin 27:30 (15:16)
Sandra Spa Pogoń: Andrysiak, Wiśniewski, Arsenić – Krok, Wrzesiński, Kapela 4, Gierak 7 (4/4), Krupa 3, Bosy 1, Starcević 1, Jedziniak 4, Krysiak 4, Markowski, Zaremba, Polok 3.
Zagłębie: Bartosik, Schodowski – Stankiewicz, Moryń 1, Gębala 3, Sroczyk 4, Pietruszko 3, Marciniak 5 (2/2), Hajnos 2, Bogacz, Drozdalski, Adamski 2, Drobiecki, Iskra, Bekisz 7, Czyczykało 3.