Na czternaście możliwych zwycięstw drużyny z naszego regionu zanotowały jedynie cztery. Trzykrotnie wygrywały rezerwy Miedzi a tylko raz KGHM ZANAM Polkowice. W ten weekend czekają na nas kolejne piłkarskie emocje w III lidze. Jako pierwsi, bo już w piątek zagrają podopieczni Jarosława Pedryca.
Obecne rozgrywki z całą pewnością nie należą do drużyn z naszego regionu. By się o tym przekonać wystarczy spojrzeć na statystyki. W ubiegłorocznej III lidze dolnośląsko-lubuskiej polkowiczanie zdobywali średnio 2,3 punktu na mecz. Teraz bilans podopiecznych trenera Pedryca jest wręcz opłakany, bo dotychczas udało się zdobyć jedynie 6 punktów w aż siedmiu spotkaniach. Dziś jednak polkowiczanie staną przed szansą na chociaż częściową rehabilitacje. Ich rywalem będą rezerwy Śląska Wrocław, które radzą sobie jeszcze słabiej w tym sezonie. Co więcej najbliższy przeciwnik KGHM-u ZANAM Polkowice w minioną środę wręcz zbłaźnił się we Pucharze Polski w okręgu wrocławskim. Trzecioligowiec już w II rundzie uległ Zachodowi Sobótka i odpadł z rywalizacji.
Zdecydowanie trudniejsze zadanie będą mieli natomiast w sobotę podopieczni Piotra Jacka. Rezerwy Miedzi na własnym stadionie zmierzą się z piątym w tabeli Ruchem Zdzieszowice. Będzie to już piąte spotkanie w obecnej kampanii w Legnicy. Dotychczas legniczanie dwukrotnie z rywalizacji wychodzili zwycięsko, raz remisowali i ponieśli jedną porażkę z Piastem Żmigród. Ruch to jednak zespół, który lepiej sobie radzi na wyjazdach. Spośród trzech dotychczas rozegranych spotkań na obcych boiskach wygrał dwa, jednak w przypadku sobotniej porażki będzie musiał „oglądać plecy” podopiecznych Piotra Jacka. Ci natomiast w razie wygranej mogą awansować nawet na podium.
W poprzednim sezonie łącznie KGHM ZANAM Polkowice i rezerwy Miedzi Legnica wygrały 44 z 68 spotkań w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. Teraz o poprawienie tego wyniku, w silniejszej III lidze będzie już niezwykle ciężko, ponieważ dotychczas licznik zatrzymał się na liczbie cztery a do rozegrania zostały jeszcze 54 mecze.