W Polkowicach wszyscy zadają sobie pytanie – czemu tak późno? Po słabej większości sezonu w jego końcówce futsalowcy Cuprum zdumiewają całą ligę. Podopieczni trenerów Kwiatkowskiego i Białego wygrali czwarty mecz z rzędu pokonując tym razem na wyjeździe wicelidera tabeli – Berland OSiR Komprachcice.
Polkowiczanie w pierwszych siedemnastu kolejkach zdobyli dwadzieścia dwa punkty, czyli tylko o dziesięć więcej niż w czterech ostatnich. Co więcej w tych spotkaniach poza wiceliderem z Komprachcic pokonali także trzeci zespół ligi Heiro Rzeszów oraz dwie drużyny z dołu tabeli Stal Mielec i ETA Dąbrowa Górnicza.
Cuprum do Komprachcic pojechało w zaledwie siedmioosobowym składzie i już w 9. minucie objęli prowadzenie. Gospodarzom gra wyraźnie się nie kleiła, ale w ciągu niespełna minuty udało się zdobyć dwa gole. Na szczęście w drugiej odsłonie kolejne dwie bramki zdobyli polkowiczanie Niezbyt dobrze dysponowanego Lecha dwukrotnie pokonał Kamil Żbik.
W 34. min po akcji Andrzeja Sapy do remisu doprowadził Rafał Gawin. Kiedy chwilę później czerwoną kartkę ujrzał Mateusz Kochman i Cuprum dwie minuty musiało grać w osłabieniu wydawało się, że gospodarze złamią w końcu ich opór. Na całe szczęście Berland niemiłosiernie pudłował, co zemściło się w końcówce. Na cztery sekundy przed zakończeniem spotkania zwycięskiego gola dla polkowiczan zdobył po rykoszecie Dawid Biały.
W sobotę ostatnia kolejka futsalowej I ligi, w której Cuprum Polkowice znów zagra na wyjeździe. Tym razem rywalem będzie czwarty zespół ligi GKS Tychy, którego w przypadku wygranej polkowiczanie prześcigną w ligowej tabeli.
