Futsalowcy Cuprum Polkowice po wyrównanym meczu pokonali na wyjeździe Marex Chorzów. Podopieczni trenerów Kwiatkowskiego i Białego pokonali na wyjeździe Marex Chorzów 2:3. Bramki dla polkowickiego zespołu zdobywali Cios, Biały i Żbik.
Spotkanie pomiędzy zespołami z Polkowic i Chorzowa zapowiadało się na jedno z najciekawszych w pierwszej rundzie Pucharu Polski i tak było. Jako pierwsi do ataku ruszyli zawodnicy Cuprum, którzy już w 3. minucie mogli wyjść na prowadzenie, gdy Kamil Cios został wyprowadzony na świetną pozycję, ale jego strzał na wślizgu wybronił Płaczek. Marex odpowiedział dopiero w 10. minucie, gdy w kapitalnej sytuacji znalazł się Dubiel. Otrzymał on podanie na piąty metr, ale nie zdołał pokonać świetnie interweniującego Duda. Minutę później bramkarz Cuprum był już jednak bez szans. Piękną akcję na prawym skrzydle przeprowadził Kubara, a następnie dograł na czwarty metr do nieobstawionego Tarnówki, który bez trudu wpakował piłkę do pustej bramki.
Kibicom zgromadzonym w Chorzowie emocje udzieliły się przede wszystkim w końcówce pierwszej połowy. Na niespełna trzy minuty przed końcem do wyrównania doprowadził Cios, który zaliczył najpiękniejsze trafienie tego meczu. Zawodnik Cuprum otrzymał podanie na lewej stronie boiska i niesamowitym lobem pokonał wychodzącego z bramki Płaczka. Radość polkowiczan z remisu nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ minutę później znów na prowadzeniu był Marex. Błąd w łapaniu futbolówki popełnił Duda, co skrzętnie wykorzystał Gawron i ostatecznie na przerwę to gospodarze schodzili prowadząc 2:1.
Druga część gry należała już jednak do zawodników z naszego regionu. W 23. minucie do wyrównania doprowadził Dawid Biały, który pewnym uderzeniem pokonał bezradnego Płaczka. Remis na tablicy świetlnej spowodował, że znów na boisku panować zaczął chorzowski zespół, jednak kapitalnie w bramce spisywał się Duda. Bramkarz Cuprum pewnie bronił strzały Gawrona, Dubiela i Tarnówka. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Marexie, bo ostatnie słowo należało do polkowiczan. Na pięć minut przed końcem Kamil Żbik otrzymał kapitalne podanie na siódmym metrze i z wielkim spokojem skierował piłkę do pustej już bramki. To nie był jednak koniec emocji, ponieważ na cztery sekundy przed końcem kardynalny błąd popełnili zawodnicy Cuprum faulując na linii pola karnego. Poświęcenie w obronie pozwoliło polkowiczanom utrzymać korzystny wynik i ostatecznie awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski.
W kolejnej rundzie Cuprum zagra ze zwycięzcą meczu Nasz Dom Ruda Śląska i FC Pyskowice.