Fenerbahce Stambuł po raz drugi okazało się lepsze od CCC Polkowice. Mistrzynie Polski nie awansowały do Final Eight Euroligi.
Już przed meczem stało się jasne, że o niespodziankę w starciu z tureckim potentatem będzie niezwykle ciężko. W ekipie CCC Polkowice kolejny raz nie wystąpiła Janel McCarville (kontuzja), a na dodatek ze składu wypadła Valeriya Musina. We wtorkowym meczu w Stambule Rosjanka doznała złamania nosa, po tym jak w walce podkoszowej została uderzona przez potężną Francuzkę Isabelle Yacoubou.
Zdziesiątkowane polkowiczanki nie miały w tej sytuacji wielkich szans na to, by przeciwstawić się drużynie, która w obecnej edycji Euroligi nie przegrała jeszcze żadnego spotkania.
Wprawdzie wynik meczu otworzyła celną trójką Belinda Snell, ale w dalszej fazie pojedynku zdobywanie punktów przychodziło polkowiczankom z olbrzymim trudem. Przyjezdne praktycznie zamurowały strefę podkoszową. W pierwszej kwarcie w ciągu 90 sekund koszykarki Fenerbahce zablokowały aż cztery rzuty „pomarańczowych”! Do przerwy CCC zdobyło z pola trzech sekund 2 punkty, a podopieczne Roberto Inigueza… 20.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Mistrzynie Turcji nadal wyraźnie dominowały i dopiero w ostatniej kwarcie polkowiczanki doszły do głosu, dzięki czemu zmniejszyły nieco rozmiary porażki.
– Gratuluję drużynie Fenerbahce. Różnica potencjałów między naszymi zespołami jest ogromna. My zrealizowaliśmy w tym sezonie swój podstawowy cel, jakim było wyjście z grupy – podsumował Jacek Winnicki, trener CCC Polkowice.
Najlepiej w zespole CCC zaprezentowała się Teja Oblak. Słowenka zdobyła 14 punktów i jest to jej najlepsze osiągnięcie w karierze w meczach Euroligi.
CCC Polkowice – Fenerbahce Stambuł 48:64 (11:20, 10:10, 12:25, 15:9)
CCC: Oblak 14, Skorek 10, Majewska 10, Leciejewska 7, Snell 3, Szczepanik 0, Misiek 0, Owczarzak 0.
Fenerbahce: Yacoubou 17, Hollingsworth 13, Bibrzycka 12, Pondexter 6, McCoughtry 6, Cakir 4, Tuncluer 2, Verameyenka 2, Matovic 2, Vardarli 0, Siyahdemir 9,
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 2:0 dla Fenerbahce.
fot. Paweł Andrachiewicz