Polki nie powalczą o medale

Drużynowy brązowy medal z Vancouver, a także srebro w Sochi. Polscy kibice mocno liczyli na powtórzenie któregoś z poprzednich wyników naszej kadry na igrzyskach. Polki zasłużenie znalazły się w ósemce najlepszych drużyn na świecie, które miały okazję walczyć w PyeongChang. 

Na starcie rywalizacji drużynowej pojawiły się złote medalistki z Soczi na dystansie 500 m, a więc reprezentantki Holandii i gospodynie igrzysk w Korei Południowej. Najlepszy wynik na czele z Ireen Wust, uzyskały panczenistki ze Starego Kontynentu osiągając rezultat 2:55.61. Pierwsze z półfinałem pożegnały się Niemki, które po swoim starcie uzyskały piąty wynik.

Polki rywalizowały dopiero w czwartej parze. Ich rywalkami były Amerykanki, z którymi niegdyś już się konfrontowały. Natalia Czerwonka, Luiza Złotkowska i Katarzyna Bachleda-Curuś z początku utrzymywały piąty wynik i nabierały tempa. Z czasem zespół osłabł, a zwłaszcza gorszą dyspozycje miała Katarzyna Bachleda-Curuś i ostatecznie Polki uzyskały czas 3:04.80, a więc ósmy wynik, co tym samym oznaczało, że w drużynowym starcie pań nie przyjdzie nam walczyć o medale.

– Pojechałyśmy tak, na ile było nas stać. Ktoś może powiedzieć, że nasz skład to odgrzany kotlet, ale prawda jest taka, że lepszej ekipy nie ma w chwili obecnej. Serce by chciało więcej. Dusza chciałaby do raju, ale trudno. Jest jeszcze szansa poprawy wyniku o jedno miejsce i będziemy się starały – komentuje Katarzyna Bachleda-Curuś dla stacji TVP Sport.

Dodaj komentarz