PIOTROWICE. Kasprzak: Grają nie tylko nogi, ale też głowa

KasprzakBazalt Piotrowice ma za sobą bardzo dobrą inauguracje rundy wiosennej. Co prawda drużyna Henryka Kasprzaka nie zdobyła punktów ze Skorą Jadwisin, jednak napsuła sporo krwi rywalom.

Szkoleniowiec zespołu z Piotrowic nie ukrywał, że największym minusem zimowych przygotowań w jego zespole była… pogoda, która częstymi opadami deszczu przeszkadzała w spokojnym trenowaniu.

– Z przygotowań jestem średnio zadowolony, bo to pogoda kaprysiła. Ogólnie zrobiliśmy 3/4 przygotowań, które miałem zaplanowane. – mówi Henryk Kasprzak, trener Bazaltu Piotrowice.

W okresie zimowym Bazalt Piotrowice rozegrał pięć sparingów. Jak przekonuje trener zespołu, wyniki nie były w nich najważniejsze.

– Jestem zadowolony ze wszystkich sparingów, które rozegraliśmy. Nie zwracałem uwagi na wyniki, tylko na to by wszyscy w nich zagrali. Niezależnie czy młodsi czy starsi, mocniejsi czy słabsi to wszyscy grali. – podkreśla Kasprzak.

Kadra zespołu z Piotrowic pozostała niemalże niezmieniona. Jedynymi problemami są choroby poszczególnych zawodników, z którymi zmagali się przed meczem ze Skorą.

– Do kadry nikt nie doszedł, a ubyło nam trzech zawodników. Jeden leczy kontuzję, dwóch nam się rozchorowało także nie mamy najsilniejszego składu. – analizuje trener Bazaltu.

Przed meczem ze Skorą wydawało się, że najważniejsze będzie dotarcie do samych zawodników tak, by nie przestraszyli się mocniejszego rywala. Porażka 2:3 pokazała, że udało się to w bardzo dobry sposób trenerowi Bazaltu.

– Po prostu przeprowadziliśmy szczerą rozmowę z chłopakami, by wytłumaczyć im, że nie tylko nogi grają ale także głowa. – mówił jeszcze przed meczem Kasprzak.

Bazalt nie ma jasno sprecyzowanych celów na rundę wiosenną. Drużyna z Piotrowic ma przede wszystkim regularnie punktować i „wykręcić” podobny wynik jak jesienią.

– My walczymy o to, by być jak najwyżej w tabeli, tak by to nie było za nisko i za wysoko. Drużyna jesienią zdobyła 21 punktów i to jest bardzo przyzwoity wynik. Z tymi kłopotami co miał mój poprzednik to poradził sobie na prawdę bardzo fajnie i chciałbym zrobić to samo. – kończy Henryk Kasprzak.

Dodaj komentarz