Paluch: Mecz z Męcinka to już nasz talizman

paluchPogoń Świerzawa ma za sobą pierwszy mecz sparingowy przed rundą wiosenną jeleniogórskiej okręgówki. Podopieczni Arkadiusza Palucha zremisowali 2:2 z KS-em Męcinka.

– Często się spotykamy z KS-em Męcinka na początek naszych przygotowań. Z tego co historia pokazuje to po takich sparingach nam idzie dobrze, dlatego razem z Adamem Gabrysiem zawsze ustalamy sobie taki sparing na dzień dobry już jako talizman. – mówi Arkadiusz Paluch, trener Pogoni Świerzawa.

Drużyna z powiatu złotoryjskiego w rozgrywkach zajmuje czwarte miejsce mając do lidera tylko pięć punktów straty, jednak wszyscy podchodzą do tego z należytym spokojem.

– Myślę, że już przed samym początkiem sezonu mówiliśmy, że naszym celem jest przede wszystkim utrzymanie i zdobycie tylu punktów, by jak najszybciej to sobie zapewnić. Był taki moment w pierwszej rundzie, że byliśmy liderem, natomiast ta ostatnia faza nam nie wyszła i było to spowodowane przede wszystkim sporymi ubytkami kadrowymi. – dodaje Paluch.

Wydaje się, że w Świerzawie są zadowoleni z tego, co udało się do tej pory osiągnąć. Drużyna budowana przez Arkadiusza Palucha wciąż robi postępy, co może dać efekty w kolejnych latach.

– Byłoby na pewno fajnie, gdybyśmy byli na pierwszym czy drugim miejscu, ale na pewno nie ma żadnej napinki. Pracuje nam się bardzo fajnie, drużyna jest młoda i perspektywiczna. To co osiągnęliśmy jest dla nas wielką sprawą i fajnym osiągnięciem. Myślę, że gdyby udało się to utrzymać to dla nas będzie to wielki sukces. – podkreśla trener Pogoni.

Pogoń nie szykuje żadnych rewolucji kadrowych. Z zespołem pożegna się jeden zawodnik, zaś w jego miejsce zobaczymy dwóch innych.

– Z Kamilem Kak będziemy musieli się niestety najprawdopodobniej pożegnać, ponieważ wyjeżdża na stałe do Niemiec. Natomiast z nowych twarzy naszym zawodnikiem zostanie Krzysiu Górski z Włókniarza Mirsk, który przeprowadził się do Świerzawy i Filip Gęsiorski, czyli były zawodnik Górnika Złotoryja, który po poważnej kontuzji kolana chce wrócić i pod moimi skrzydłami odbudować tą formę. – kończy Arkadiusz Paluch.

Dodaj komentarz