Niedosyt w Orsku, dwycyfrówka Mazura i Czuby

Udany początek rundy, po którym wielu wydawało się, że Skarpa Orsk w końcu zagra na miarę oczekiwań w rundzie jesiennej okazał się być tylko złudzeniem. Podopieczni Zenona Kalety ostatecznie sześciokrotnie wygrali, raz zremisowali i ponieśli aż cztery porażki. 

Drużyna z Orska w poprzednich sezonach przyzwyczaiła nas, że zawsze słabiej gra jesienią, by potem wiosną gonić swoich rywali w tabeli. Pierwsze dwa spotkania w sezonie 2017/2018 cisnęły aż na usta, że być może tym razem będzie inaczej. Wygrana po bramce Artura Mazura w doliczonym czasie gry w meczu z Victorią Niemstów, a następnie pokonanie jednego z pretendentów do awansu po trafieniu Jacka Berlika w 92. minucie. Dwa spotkania, sześć punktów i wydawało się, że najtrudniejsze już za Skarpą, jednak nic bardziej mylnego.

W kolejnych trzech meczach rywalami zespołu z Orska był Transportowiec Kłopotów-Osiek, Sokół Niechlów i Platan Siedlce, czyli jak się potem okazało trzy bardzo mocne zespoły w tej lidze. W tych meczach podopieczni trenera Kalety zdobyli tylko punkt remisując z Platanem, choć w pozostałych dwóch spotkaniach nie ponieśli jakiś druzgocących porażek. Na szczęście dla Skarpy w szóstej kolejce mierzyli się w derbach Gminy Rudna z Błyskiem Studzionki, gdzie już do przerwy prowadzili dwiema bramkami. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wyjazdową wygraną Skarpy 5:2, a łupem bramkowym podzielili się Artur Mazur (2), Artur Czuba (2) i Jacek Berlik.

Po wygranej nad Błyskiem wielu wierzyło, że zespół z Orska w końcu „odpali” jednak już na pierwszej przeszkodzie zginął od własnej broni. W starciu z Huzarem Raszówka do 85. minuty prowadził 4:3, jednak w końcówce dał sobie strzelić dwie bramki i przełknął gorycz porażki. Podobnie było w meczu z Błyskawicą Luboszyce, gdy decydujące trafienie rywale zaliczyli w doliczonym czasie gry.

W trzech ostatnich meczach Skarpa mierzyła się z zespołami z dołu tabeli i w pełni wywiązała się z roli faworyta. Trzy pewne zwycięstwa pozwoliły drużynie z Orska wskoczyć na czwarte miejsce w tabeli, jednak strata do liderującego Transportowca Kłopotów-Osiek wynosi już dziewięć punktów. Dużo ale i mało, na pewno jest to różnica do odrobienia, jednak aby tak się stało podopieczni trenera Kalety muszą unikać wpadek z drużynami niżej notowanymi i wydzierać komplety punktów faworytom. Na pewno stać ich na to, tym bardziej, że ofensywa nie opiera się na jednym zawodniku. Warte podkreślenia jest, że dwójka graczy z Orska w rundzie jesiennej przekroczyła barierę dziesięciu bramek – Artur Mazur zdobył ich czternaście, a Artur Czuba dwanaście.

Podsumowanie grupy II legnickiej B-klasy można było zobaczyć w ostatnim odcinku programu „Piłkarskie Niższe Ligi”, który wyemitowany został 19 grudnia 2017 roku w TVRegionalna.pl.

Dodaj komentarz