Przed piątkowym meczem z Azotami Puławy rozmawialiśmy z rozgrywającym Zagłębia, Jakubem Moryniem.
Jakie wnioski wyciągnęliście po ostatnim meczu z Orlen Wisłą Płock?
Wisła Płock to drużyna z europejskiej czołówki. Fajnie, że mogliśmy sprawdzić swoje umiejętności na tle tak silnej drużyny. Zagrywki, które przyniosły nam skutek w tym meczu powinny przynieść tez pozytywny efekt z drużynami teoretycznie słabszymi.
Przed nami kolejne domowe spotkanie tym razem zagramy a Azotami Puławy. Jak ocenisz tego rywala?
Azoty Puławy to dobra drużyna, walczącą w tym sezonie o brązowy medal. My jednak patrzymy na siebie i będziemy szukać w tym spotkaniu swoich szans na zwycięstwo. Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Lubinie.
Ostatnio Azoty przegrały na własnym parkiecie z Wybrzeżem Gdańsk. To dla Ciebie duża niespodzianka?
Wynik ostatniego spotkania między Azotami a Wybrzeżem był dla mnie zaskakujący, ale nie jakoś bardzo. W pierwszym meczu między tymi drużynami również wygrał zespół z nad morza. Grają dobry sezon, mają fajny zbilansowany zespół, nam udało się zagrać z nimi dobry mecz i fajnie, że wyszliśmy z tego boju zwycięsko, bo dla nas liczy się każdy punkt.
Ty mecz z Wybrzeżem chyba dobrze wspominasz?
Tak jak wspomniałem wyżej fajnie, że wyszliśmy zwycięsko z tego boju. Wybrzeże gra dobry sezon i rzadko kiedy gubi punkty, my natomiast potrzebujemy punktów jak tlenu.
Byłeś jednym z bohaterów meczu z Gdańskiem. Zdobyłeś kiedyś bramkę w podobnych okolicznościach? (Rzut z połowy w ostatniej sekundzie)
Zdarzyło mi się kiedyś rzucić bramkę w ostatnich sekundach na remis, ale nie z połowy boiska.