W sobotę podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zmierzą się na wyjeździe z liderem I ligi – Chojniczanką. Zwycięstwo legniczan będzie jasnym sygnałem dla innych rywali w walce o awans. Tyle że o triumf w Chojnicach będzie niezwykle trudno. I to z kilku powodów.
Po 23 kolejkach Nice I ligi Miedź zajmuje piąte miejsce w tabeli z dorobkiem 36 punktów, wciąż ma jednak do rozegrania o jedno spotkanie więcej niż sobotni rywal. Chojniczanka przewodzi stawce z przewagą czterech „oczek” nad ekipą Ryszarda Tarasiewicza, ale w najbliższym spotkaniu gospodarze będą chcieli poprawić ten bilans, a determinacji z pewnością im nie zabraknie. Dlaczego? Po pierwsze, od początku sezonu zespół z Chojnic przegrał tylko raz – w Legnicy (0:2). W mieście sobotniego rywala zielono-niebiesko-czerwonych nikt nie wyobraża sobie, by historia się powtórzyła. Po drugie, na legniczan czekać będzie świetnie zorganizowana drużyna, prezentująca fizyczny futbol, w którym ogromną rolę odgrywają cechy wolicjonalne. I wreszcie, dotychczasowe I-ligowe konfrontacje obu ekip kilkakrotnie kończyły się gorącą wymianą zdań między członkami sztabów szkoleniowych. Kibice do dziś wspominają burzliwą dyskusję sprzed sześciu lat między ówczesnym opiekunem Miedzi Bogusławem Baniakem, a Grzegorzem Kapicą w trakcie pomeczowej konferencji.
– Faworytem jest Chojniczanka – twierdzi trener Ryszard Tarasiewicz, choć to jego podopieczni jako jedyni w bieżących rozgrywkach znaleźli sposób na pokonanie żółto-biało-czerwonych. – To był jeden z naszych najlepszych meczów w tamtym okresie. To satysfakcjonujące, gdy styl gry poszedł w parze z wynikiem – wspomina.
Sobotni rywal Miedzi zdobywa najwięcej bramek w lidze, traci jednak prawie dwukrotnie więcej goli niż ekipa z Orła Białego. W szeregach gospodarzy zabraknie trzech graczy pauzujących za kartki – obrońcy Marcina Biernata i pomocników: Rafała Grzelaka oraz Pawła Zawistowskiego.
Z kolei w autokarze zmierzającym z Legnicy do Chojnic nastroje powinny być dobre. Do gry wracają rehabilitanci: Dejan Djermanović (bramka w sparingu ze Śląskiem Wrocław) i Michał Bartkowiak, a głodny gry po zgrupowaniu reprezentacji Finlandii jest najlepszy strzelec zaplecza ekstraklasy, Petteri Forsell.
– Najważniejsze dla mnie, że wszyscy są zdrowi. Jesteśmy w dobrej dyspozycji fizycznej. Jest duża świadomość wśród zawodników, by prowadzić się w odpowiedni sposób, w klubie sporo o tym z nimi rozmawiamy – przekonuje Tarasiewicz przed sobotnim starciem.
Mecz Chojniczanka – Miedź już jutro, 1 kwietnia, na stadionie w Chojnicach. Pierwszy gwizdek o godz. 17.45. Spotkanie pokaże na żywo telewizja Polsat sport.