Miedź chce się zrehabilitować po wpadce

Fot. Paweł Andrachiewicz
Fot. Paweł Andrachiewicz

Porażka z Olimpią Grudziądz nie podłamała piłkarzy Miedzi – zapewnia trener Ryszard Tarasiewicz, który w jutrzejszym spotkaniu z Bytovią Bytów będzie musiał poradzić sobie bez Grzegorza Bartczaka. Do składu legniczan wraca natomiast Michał Bartkowiak.

Po udanej inauguracji tegorocznych rozgrywek i zwycięstwie nad MKS-em Kluczbork legniczanie pojechali do Grudziądza, by pójść za ciosem. Stało się jednak inaczej. Olimpia wygrała 2:1 (2:0), do przerwy będąc zespołem zdecydowanie lepszym. Przy Orła Białego nie chcą rozpamiętywać porażki, choć opiekun Miedzi podkreśla, że jego podopieczni wyciągną wnioski z tej lekcji futbolu.

– Przez pryzmat wyniku trzeba przyznać, że mecz nam nie wyszedł. Będziemy jednak wracać do tego spotkania, bo wiemy, dlaczego je przegraliśmy. Zawodnicy są świadomi, w jaki sposób mogliśmy uniknąć straty bramek. Nie ma podstaw, by myśleć, że ta przegrana zachwieje naszą równowagę – przekonuje Ryszard Tarasiewicz.

Szana na rehabilitację już jutro, gdy na stadion im. Orła Białego przyjedzie 11. w I-ligowej tabeli Bytovia Bytów. W obozie zielono-niebiesko-czerwonych przewidują, że rywal nie rzuci się do ataku.

– Ta drużyna raczej czeka na okazję do kontry czy szybkiego ataku, bo w swoich szeregach ma graczy, którzy potrafią wykorzystać wolną przestrzeń na boisku i strzelić gola – zauważa trener Miedzi. I przestrzega przed lekceważeniem rywala. – Nie są może w czubie tabeli, ale nie zapominajmy, że Bytovia jest w grupie, którą przed startem rozgrywek typowano do walki o awans.

Przed pojedynkiem z Bytovią trener Tarasiewicz ma mały ból głowy. Do gry wciąż nie są gotowi napastnicy Jakub Vojtus i Dejan Djermanović, dodatkowo do listy nieobecnych trzeba będzie dopisać obrońcę Grzegorza Bartczaka, który pauzuje za nadmiar kartek. Do składu wskoczy zatem najpewniej Hunter Gorskie, niewykluczone, że defensywny monolit będzie współtworzył też Jonathan de Amo. Do dyspozycji szkoleniowca nie będzie natomiast z pewnością ostatnio pozyskany Giannis Potouridis, który w tygodniu musiał przerwać treningi i wyjechać do ojczyzny. Poza wymuszonymi roszadami Ryszard Tarasiewicz nie planuje kombinować ze składem.

– Zmiany w jedenastce? Nie sądzę. Nie skreślam zawodników po jednym nieudanym meczu – ucina.

Mecz Miedź – Bytovia już jutro, 10 marca, na stadionie w parku Miejskim. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 18.

Dodaj komentarz