Malawski: Nie będziemy się napalać

malawskiSparta Rudna intensywnie przygotowuje się do rundy wiosennej rozgrywek A-klasy. Podopieczni Roberta Malawskiego treningi rozpoczęli miesiąc temu.

– Zaczęliśmy 10 stycznia i na razie poruszamy się głównie w terenie albo na sali dwa razy w tygodniu plus sparingi. Fajnie to wygląda, mamy dużą frekwencje, bo około 15-20 chłopaków trenuje. Zagraliśmy już dwa sparingi i oba wygraliśmy ze Spartą Grębocice i Gromem Gromadzyń-Wielowieś. Może gra nie jest najważniejsza, ale cieszy walka i zaangażowanie. – mówi Robert Malawski, trener Sparty Rudna.

Lider grupy II legnickiej A-klasy w sparingach pokazuje się imponująco. Drużyna z Rudnej pokonała 2:1 IV-ligową Spartę Grębocice oraz 3:1 występujący w klasie okręgowej Grom Gromadzyń-Wielowieś.

– Trzeba też patrzeć na to, że to jednak w tym okresie przygotowawczym różnie to wygląda ze sparingami. We wszystkich drużynach nie ma wszystkich zawodników, bo nie wszyscy są dostępni tak jak u nas w tym momencie. W Gromie brakowało 3-4 zawodników, a z tego co rozmawiałem z trenerem Sparty Grębocice to byli bardzo przeciążeni treningami wtedy i było to widać na boisku. – podkreśla Malawski.

Szkoleniowiec zapytany o to jak będą wyglądały przygotowania drużyny w ostatnim miesiąc i jak wygląda aktualnie kadra zespołu odpowiada:

– Zostały cztery tygodnie i jeszcze dwa troszeczkę pobiegamy tak jak do tej pory. Ostatnie dwa tygodnie trochę odpuścimy i będziemy łapać troszkę świeżości. Kadrowo to bardzo fajnie wygląda, bo gdzieś z tej całej kadry będzie trzeba selekcjonować osiemnastkę do pierwszego meczu. Wraca do nas kontuzjowany Daniel Sygnatowicz i to będzie bardzo duże wzmocnienie drużyny. Być może dołączy również Paweł Rudyk, ale też jeszcze do końca się nie określił czy zostaje w Chobieni czy przychodzi do nas. – mówi trener Sparty.

Na koniec zapytaliśmy Roberta Malawskiego o to, co sądzi o wzmocnieniach swoich rywali.

– Słyszałem, że rywale się wzmacniają. Przede wszystkim Miłogostowice, ale nie będziemy się za bardzo napalać, bo już to przerabialiśmy. Gramy swoje, chcemy jak najwięcej meczów wygrywać i zobaczymy co będzie dalej. – kończy Robert Malawski.

Dodaj komentarz