Szczypiorniści MKS Zagłębia Lubin ulegli na wyjeździe Wiśle Płock 43:27. Podopieczni Jerzego Szafrańca byli w stanie utrzymywać wyrównaną walkę jedynie przed dwadzieścia minut.
Początek spotkania zapowiadał nam prawdziwą ucztę w wykonaniu zawodników na płockiej hali. Jako pierwszy do bramki trafił Michał Stankiewicz i to goście dość niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Kolejne dwie bramki rzucili jednak gospodarze wychodząc na prowadzenie 2:1. Wtedy o swoim ponadprzeciętnym talencie znów przypomniał Stankiewicz, który wyrównał stan rywalizacji. Kolejne minuty to walka bramka za bramkę aż do stanu 7:7. Wtedy na dwubramkowe prowadzenie wyszli gospodarze. Lubinianie nie zamierzali jednak odpuszczać i dzięki bardzo dobrej grze popularnego „Stanka” utrzymywali kontakt do płocczan. Kluczowe okazało się ostatnie osiem minut tej części gry, ponieważ podrażnieni zawodnicy Wisły rzucili cztery bramki z rzędu, dzięki czemu prowadzili już 19:13 a schodząc do szatni 22:16.
To co udawało się na początku pierwszej odsłony zdecydowanie nie funkcjonowało w drugiej. Rozochoczeni zawodnicy Wisły z każdą kolejną minutą powiększali swoją przewagę nad „Miedziowych” i już w 38. minucie po bramce Daszka z rzutu karnego prowadzili dziesięcioma bramkami. Swoje kilka groszy do tego dał bramkarz Wisły, który wielokrotnie w niesamowity sposób bronił uderzenia zawodników Zagłębia. Ostatecznie Wisła Płock pokonała MKS Zagłębie Lubin 43:27 i przerwała serię pięciu meczów bez porażki lubińskiego zespołu.
Kolejnym rywalem podopiecznych Jerzego Szafrańca będzie Vive Tauron Kielce. Mecz odbędzie się w najbliższy wtorek.