Patryk Małecki wystąpił w turnieju towarzyskim kadry B. Dla bramkarza miedziowych był to pierwszy kontakt z reprezentacją Polski w seniorskim wydaniu.
„Mały” w ostatnich meczach Zagłębia Lubin pokazał się z bardzo dobrej strony, jednak powołanie było dla niego sporą niespodzianką – Byłem bardzo mile zaskoczony, bo nic nie wskazywało, ze otrzymam powołanie do kadry. Ciężko opisać radość, jaką się wtedy czuje. Cieszę się, że zostałem zauważony i doceniony – mówi Patryk.
„Biało-czerwoni” w turnieju towarzyskim zmierzyli się z reprezentacjami Norwegii, Węgier i Luksemburga – Miałem okazję zagrać przeciwko zawodnikom, prezentującym bardzo zróżnicowany styl gry. Nie co dzień ma się okazję grać przeciwko graczom z takich, krajów jak Norwegii czy Węgry. Na pewno Luksemburg w tej stawce odstawał od reszty. Z nimi wygraliśmy, z pozostałymi dwoma drużynami walczyliśmy, ale ta sztuka nam się nie udała – dodaje „Mały”.
Jak przyznaje golkiper Zagłębia gra z Orzełkiem na piersi to wielka nobilitacja – Dla sportowca nie ma chyba nic bardziej cennego niż gra dla własnego kraju. Pomimo tego, że graliśmy turniej towarzyski dało się wyczuć wielką mobilizację nie tylko podczas meczu, ale także rozgrzewki czy śpiewania hymnu. Dla mnie to kolejne, bardzo cenne doświadczenie.