Piłkarze Miedzi Legnica odnieśli kolejną porażkę w ramach I ligi. Podopieczni Adama Fedoruka ulegli na własnym boisku GKS-owi Bełchatów 0:2. Bramki dla gości strzelali Kamil Poźniak i Hristijan Kirovski.
Od zdecydowanego pressingu zaczęli spotkanie gracze Miedzi Legnica. Efektem takiego stylu była szansa w szóstej minucie, gdy Cierpka w polu karnym omal nie zdołał oddać strzału na bramkę GKS-u. W odpowiedzi Mak błyskawicznie zagroził Bledzewskiemu. Po upływie osiemnastu minut było już 0:1 a piłkę po rykoszecie zmieścił w bramce Kamil Poźniak. Po utracie bramki Miedź nieustannie nacierała na bramkę gości. Strzały z dystansu, dryblingi w polu karnym, główki po rzutach rożnych. To wszystko powodowało, że bełchatowianie byli w opałach. Jednak niewykorzystane sytuacje się zemściły i w 45. minucie w zamieszanie w polu karnym wykorzystał Kirovski i strzelił bramkę do szatni.
Pierwsza ciekawa sytuacja w drugiej połowie miała miejsce w 54. minucie, gdy Alexis Norambuena groźnie strzelał na bramkę na Bledzewskiego, jednak ten wyszedł obronną ręką. Chwilę później skiksował strzał Kirovski. Dwie minuty później Szczepaniak groźnie strzelał po kontrataku, lecz Malarz obronił. W 61. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym GKS-u. Piłkarze gospodarzy domagali się karnego po ręce obrońcy gości, lecz sędzia tego nie zauważa i nakazuje kontynuować grę. Dwanaście minut później przed kolejną szansą na strzelenie gola stanął Chrzanowski, lecz jego strzał głową mija lewy słupek bramki Malarza. W ostatnich dziesięciu minutach gracze GKS-u postawili przysłowiowy „autobus” w bramce i żaden z piłkarzy Miedzi nie potrafił wpakować piłki do siatki. Ostatecznie Miedź Legnica uległa na własnym boisku GKS-owi Bełchatów 0:2.