W drugiej połowie zaległego meczu 11. kolejki klasy okręgowej w barwach Iskry Kochlice na boisku pojawił się powracający po kontuzji Kacper Kwiatkowski. Po wejściu dwudziestolatka gra kochliczan wyglądała zdecydowanie lepiej, a sam zawodnik swój występ zaakceptował piękną bramką zdobytą z rzutu wolnego. Ostatecznie jednak Iskra spotkanie z UKS-em Hutą Przemków jedynie zremisowała.
– Moim zdaniem zdecydowanie szkoda, bo właściwie przez cały mecz prowadziliśmy grę i mieliśmy dużo sytuacji. Gdybyśmy strzelili w pierwszej połowie i w drugiej to mecz by się dużo szybciej zakończył a tak to znów nerwówka i znów tracimy w ostatniej minucie bramkę i tak jest przez cały sezon. – mówi Kacper Kwiatkowski.
Pomimo bramki i kilku bardzo dobrych zagrać Kwiatkowski wciąż zaznacza, że jest daleki od swojej najlepszej dyspozycji.
– Na razie jeszcze średnio się czuje i mam dużo takich braków fizycznych, z piłką też nie miałem zbyt wiele kontaktów, bo prosto z rehabilitacji zacząłem treningi biegowe. Cieszę się, że mogłem chociaż pomóc drużynie, ale do dyspozycji, która by mnie zadowalała to jeszcze dużo brakuje. – dodaje zawodnik Iskry Kochlice.
Przed drużyną z Kochlic teraz kolejne bardzo ważne spotkanie. Za tydzień Iskra zmierzy się z dziewiątą w tabeli Odrą Chobienia.
– Sytuacja nie jest dobra, a mecz z Chobienią będzie meczem za sześć punktów a nie za trzy, więc musimy się zebrać, przeanalizować i spróbować zgarnąć trzy punkty, bo to jest najważniejsze dla nas. – kończy Kacper Kwiatkowski.
