Kwiatkowski: Bramki są zdecydowanie za nisko

KwiatkowskiIskra Kochlice poniosła pierwszą wyjazdową porażkę w 2017 roku tym razem uznając wyższość faworyzowanej Prochowiczanki Prochowice. Pomimo przegranej goście pozostawili po sobie dobre wrażenie i przy odrobinie szczęścia mogli w końcówce wywieźć punkty z terenu rywala.

– Zabrakło niedużo, ale taki jest sport, że czasami nie wchodzi i już nic nie zrobimy. Nauczyliśmy się dziś pokory, znowu. – podsumował krótko Kacper Kwiatkowski, zawodnik Iskry Kochlice.

Młody zawodnik kochliczan podkreślał, że spotkanie miało swoje dwa oblicza i każdy z zespołów mógł pokusić się tutaj o zdobycie punktów.

– Tak naprawdę z gry Prochowiczanka była w pierwszej połowie dużo lepsza i to my mieliśmy wtedy dużo szczęścia a w drugiej to się odwróciło, bo to my przeważaliśmy, my atakowaliśmy cały czas a Prochowiczanka wyprowadzała groźne kontry po których mogła zdobyć dwie bramki, ale nam też zabrakło szczęścia. – dodawał zawodnik Iskry.

W końcówce spotkania to właśnie Kwiatkowski mógł okazać się katem Prochowiczanki, ponieważ dwukrotnie poważnie zagroził bramce Tomasza Wasilewskiego a jego strzały trafiły ostatecznie w spojenie i słupek.

– To jest miłe, że doceniają to też kibice drużyny przeciwnej. Ja osobiście czuje się coraz lepiej i myślę, że z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej i wrócę do pełnej dyspozycji. Dziś na pewno czuje niedosyt, ale to bramki są zdecydowanie za nisko już po raz kolejny i nie ma co tego ukrywać. – kończy z uśmiechem Kacper Kwiatkowski.

Dodaj komentarz