Apis Jędrzychowice w sobotę zremisował z KGHM ZANAM Polkowice 1:1. Podopieczni Gerarda Jurewicza zaprezentowali się na tle trzecioligowca z bardzo dobrej strony.
– Robiliśmy wszystko by nie popełnić błędu z lata, bo graliśmy sparingi w naszym okręgu a trudno tam o godnych przeciwników a my chcemy się uczyć, dlatego gramy z Polkowicami, rezerwami Zagłębia i Miedzi. Chcemy zobaczyć gdzie jesteśmy i to nam dużo więcej da niż jakieś 12:1 w sparingu. – mówił Gerard Jurewicz, trener Apisu Jędrzychowice.
Korzystając z możliwości rozmowy ze szkoleniowcem Apisu porozmawialiśmy o możliwości awansu jego drużyny do III ligi. – Ja już na to pytanie odpowiadałem tyle razy, że odpowiem tak samo. Celem na wiosnę jest grać dobrze każdy mecz i wygrywać. Nie ukrywam, że sportowo być może jest nam najbliżej do III ligi ale decyduje jeszcze wiele innych aspektów i tutaj nawet nie czuje się upoważniony by udzielić taką odpowiedź. Wiadomo o czym mówimy plus do tego jeszcze węzeł sanitarny, bo jeżeli mielibyśmy grać gdzie indziej niż w Jędrzychowicach, a tam na pewno w III lidze nie zagramy to jest jeszcze daleka droga. Ciężko mi teraz powiedzieć czy to się uda, bo o tym decydują władze gminy. Bardzo byśmy chcieli ale czy to będzie możliwe to się okaże mam nadzieje w miarę szybko. – podkreśla Jurewicz.
Zespół z Jędrzychowic zimowe przygotowania wykorzystuje na testowanie kolejnych zawodników, którzy mają wzmocnić drużynę. Jednym z nabytków na pewno będzie Tomasz Wojciechowski, który pożegnał się niedawno z KGHM ZANAM Polkowice. – Jeśli chodzi o testowanych zawodników jest ich w meczu z Polkowicami bodajże sześciu i jesteśmy blisko porozumienia z nimi. Temat mamy zamknięty z Tomkiem Wojciechowskim i jest on naszym zawodnikiem. Co prawda brakuje jeszcze umowy transferowej ale jest już wszystko dogadane. Nie ma dzisiaj z nami Krzyśka Pieśkiewicza, który miał rano wypadek samochodowy. – mówi trener Apisu.
W zespole lidera grupy zachodniej Sport-Track IV ligi nikt nie ukrywa, że głównym zadaniem będzie zastąpienie w Jędrzychowicach najlepszego strzelca Jakuba Chrzanowskiego, który najprawdopodobniej zimą odejdzie z klubu. – Szukamy zawodników do przodu, bo nie będziemy blokować odejścia Jakubowi Chrzanowskiemu do wyższej ligi. Czy to mu się uda czy nie to już w jego nogach a może nawet bardziej w barku. Był w Stalowej Woli i nie został, teraz jest w Stali Brzeg i zobaczymy jak będzie ale my musimy już kogoś szukać na jego miejsce. Wiadomo, że ciężko będzie zastąpić chłopaka, który strzelił piętnaście bramek w IV lidze ale jakoś próbujemy. Jest Łukasz Chodyga, który zeszłą rundę grał w Warcie Sieradz. Jest dwóch chłopaków z Górnika Wałbrzych ale tutaj to powiedzmy, że negocjacje są jeszcze daleko. My na pewno musimy się wzmocnić osobowo, bo nas było mało i w końcówce sezonu to był nasz ogromny problem. Nie ukrywam, że dograliśmy tylko dlatego, że w końcówce mieliśmy rywali z dolnej półki, bo gdyby ten terminarz był trochę inny to moglibyśmy tym liderem po jesieni nie być. – kończy Gerard Jurewicz, trener Apisu Jędrzychowice.