Jach: Mecz był do jednej bramki

jachFortuna Obora w ostatnich tygodniach jest w bardzo słabej dyspozycji. Drużyna z Gminy Lubin nękana kontuzjami w sobotę uległa w Legnickim Polu aż 0:6. Po meczu porozmawialiśmy z trenerem Fortuny – Grzegorzem Jachem.

– Nie ukrywam, że gospodarze postawili nam ciężkie warunki. Mecz był do jednej bramki, bo KS wygrał 6:0 a my mieliśmy mało sytuacji, ale nie ma co ukrywać mamy duże problemy ze składem, dużo kontuzji i tutaj przyjechaliśmy w sumie w trzynastu. Wiem, że większość drużyn tak gra ale tutaj powiedzmy, że byliśmy głębokimi rezerwami. – mówił po meczu Grzegorz Jach.

Trener Fortuny Obora podkreślał, że w meczu musiał zagrać kilkoma zawodnikami, dla których były to pierwsze występy na dużym boisku.

– Ten sezon dogrywamy dla zabawy, bo jak ma się w zespole osiem kontuzji to sami wiecie jak to jest. Ciężko się gra trzema młodzieżowcami, którzy nigdy nie grali na dużym boisku. Ciężko jest ich od razu nauczyć grania, tym bardziej gdy przeciwnik jest takiej klasy jak Legnickie Pole. – dodaje szkoleniowiec Fortuny.

W Oborze myślą już o kolejnych rozgrywkach i wszystko wskazuje na to, że do Fortuny dołączą kolejni zawodnicy.

– Powoli myślimy o nowym sezonie i możemy już powiedzieć, że jest duże zainteresowanie zawodników dołączeniem do naszego zespołu, także zobaczymy jak to będzie. – kończy Grzegorz Jach.

Dodaj komentarz