Albatros Jaśkowice w ostatnim meczu przed wznowieniem rozgrywek grupy II legnickiej A-klasy wysoko przegrał z Orłem Mikołajowice aż 0:7. W Jaśkowicach liczą jednak, że gdy rozpocznie się liga to forma Albatrosa będzie zdecydowanie wyższa.
– Chcieliśmy z nimi grać przed ligą, bo to środek tabeli a my jesteśmy nisko. Chcieliśmy zobaczyć jak to wygląda a okazało się, że idzie fatalnie ale jeszcze tydzień czasu jest do pierwszego meczu i myślę, że będzie okej. Przygotowania zaczęliśmy od stycznia i były fajne, bo mieliśmy jedną salę i jeden orlik, więc można być zadowolonym z przygotowań. Teraz dopiero chłopcy powrócili, bo tak się złożyło, że poodchodziło bardzo dużo ludzi a w tej chwili przyszło sześciu zawodników, którzy odeszli i chcą grać u nas, z czego jestem zadowolony. – mówi Edward Gromuł, trener Albatrosa Jaśkowice.
Doświadczony szkoleniowiec podkreśla, że jego zespół nie może doczekać się gry na naturalnej trawie. Tym bardziej, że w pierwszej wiosennej kolejce czeka przynajmniej w teorii słabszy Kam-Pos Lusina.
– Liczymy na to, by ten pierwszy mecz odbył się u nas i żebyśmy w końcu zaczęli grać na trawie, bo cały czas jest tylko sztuczna nawierzchnia. To jest zupełnie co innego. Myślę, że w pierwszym meczu powinniśmy zdobyć trzy punkty. – dodaje trener Albatrosa.
Na koniec zapytaliśmy szkoleniowca drużyny z Jaśkowic kto według niego wywalczy awans do klasy okręgowej z grupy II legnickiej A-klasy.
– Jest trzech kandydatów do awansu i trzy bardzo dobre zespoły, także trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że to będzie kwestia dnia w meczach między sobą i kwestia chęci awansu do klasy okręgowej. – kończy Edward Gromuł.