Rodło Granowice wczoraj poniosło pierwszą porażkę w tej rundzie. Podopieczni Roberta Gajewskiego po dwóch wcześniejszych remisach musieli uznać wyższość Czarnych Rokitki, którzy wygrali u siebie 3:1.
W Granowicach nikt podopiecznych trenera Grzybowskiego nie lekceważył, ponieważ nie od dziś wiadomo, że Czarni to jedna z najbardziej nieobliczalnych drużyn w legnickiej okręgówce.
– Czarni to zespół z końcówki tabeli, ale na pewno jest to drużyna nieobliczalna i groźna, także nie możemy go zlekceważyć i zagrać w pełni skoncentrowani. Przyjechaliśmy tu po trzy punkty i liczę, że po dobrej walce uda nam się to. – mówił jeszcze przed meczem Robert Gajewski, trener Rodła Granowice.
We dwóch wcześniejszych wiosennych spotkaniach drużyna z Granowic zdobyła dwa punkty rozpoczynając od niespodziewanego remisu w Przemkowie z Zametem.
– Po tych pierwszych dwóch meczach, zwłaszcza po tym drugim ze Złotoryją pozostaje niedosyt, bo u siebie takie mecze powinniśmy wygrywać. W meczu z Przemkowem nie byliśmy faworytem, a udało się tam wywalczyć cenny remis. – dodaje Gajewski.
Rodło na początku rundy ma problemy ze strzelaniem bramek, dlatego w Granowicach liczą bardzo na swojego najlepszego strzelca – Mateusza Mazura.
– Jesteśmy troszkę uzależnieni od jednego napastnika Mateusza Mazura, który jest naszym najlepszym strzelcem. W tym ostatnim meczu ze Złotoryją go nie było i to było zdecydowanie widać na boisku. – kończy Robert Gajewski.