Górnik Złotoryja z kompletem zwycięstw

Tempa nie zwalniają piłkarze czwartoligowego Górnika Złotoryja, którzy w swoim trzecim meczu obecnego sezonu po raz trzeci pewnie zwyciężyli. Tym razem, grający przed własną publicznością podopieczni trenera Eugeniusza Oleśkiewicza, bez większych kłopotów uporali się beniaminkiem – ekipą Victorii Ruszów.

Lepszego początku spotkania gospodarze chyba nie mogli wymarzyć. Górnicy wyszli na prowadzenie już w 9. minucie. Autorem trafienia był Kamil Zieliński. Przyjezdni, zanim zdążyli się jeszcze dobrze ocknąć po pierwszym „ciosie”, już otrzymali kolejny. W 12. min. na 2:0 podwyższył Bartosz Haniecki. Nadzieje na wywiezienie znad Kaczawy korzystnego wyniku dla gości zgasły w 36. minucie, kiedy to po raz drugi na listę strzelców wpisał się Kamil Zieliński. Tuż przed przerwą honorową bramkę dla Victorii Ruszów zdobył Łukasz Kusiak, ustalając tym samym wynik spotkania na 3:1 dla ZKS-u.

Górnik Złotoryja – Victoria Ruszów 3:1 (3:1)                                                                                                                         
Zieliński 9′, 36′, Haniecki 12′ Kusiak 45′

Zawodnicy Górnika Złotoryja z kompletem punktów zdobytych w trzech spotkaniach, plasują się na czwartym miejscu w tabeli IV ligi dolnośląskiej (grupa zachodnia). Wyżej są tylko zespoły: AKS Strzegom, Chrobry II Głogów i Apis Jędrzychowice, które mają o jeden mecz rozegrany więcej od złotoryjan. W najbliższą sobotę „żółto-zieloni” zmierzą się na wyjeździe z Prochowiczanka Prochowice, czyli jedną z czterech drużyn pozostających bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.

Dodajmy również, że był to udany weekend nie tylko dla seniorów Górnika Złotoryja. Drużyna trampkarzy rozgromiła w Pielgrzymce miejscowy Fenix aż 16:0. Gole dla ZKS-u zdobywali: Tymon Kot i Filip Wróbel po cztery , Jonasz Ćwiek i Szymon Święs po trzy oraz Karol Konieczny i Jakub Gontarek po jednym. Natomiast w Złotoryi drużyna młodzików pokonała Miedź Legnicę 5:0. Królem pola karnego został Oliwier Zapłata strzelając cztery bramki, a jedną dołożył Andrzej Gryszówka.

Fot. ilustracyjne

Dodaj komentarz