GŁOGÓW. Pierwsze zwycięstwo Chrobrego

PA3_8593

W końcu się udało. Chrobry Głogów w piątej kolejce ligowej odniósł swoje pierwsze zwycięstwo pokonując na własnym boisku Wigry Suwałki.

Już w 7 minucie przed dobrą okazją stanął Chrobry. Po dograniu Adama Samca wzdłuż bramki uderzał Damian Ałdaś, lecz zrobił to niecelnie. To jednak nie była zapowiedź szumnych ataków, bo w odpowiedzi interweniować musiał Sławomir Janicki wybijając na rzut rożny, a w 15 minucie Wigry wyszły na prowadzenie. Po podaniu z prawej strony piłkę trącił Kamil Adamek i z kilku metrów pokonał głogowskiego bramkarza. Pomarańczowo-czarni już kilka dni temu zapowiadali, że dosłownie „zaorają boisko” aby tylko wygrać i teraz, już po czasie, można stwierdzić, że mówili prawdę. Właściwie nie było dla nich straconych piłek. Walczyli na każdym metrze boiska. Olbrzymia determinacja. To powoli zaczynało przynosić efekty. W 42 minucie po wrzutce Damiana Piotrowskiego głową do remisu doprowadził Michał Ilków-Gołąb, ale to był dopiero początek.

Jeśli w pierwszych 45 minutach było dużo determinacji, to trudno wyrazić to, ile było jej w drugiej. Podopieczni Ireneusza Mamrota grali z wiarą, przeważali zdecydowanie i stwarzali sytuacje. W 56 minucie jeszcze się nie udało, gdy wzdłuż bramki futbolówkę wysunął Łukasz Szczepaniak, a nie zdążył dobiec do niej Damian Piotrowski. Chrobry dalej robił swoje i w 67 minucie zza pola karnego, czyli w znanym wszystkim stylu, wstrzelił się Mateusz Hałambiec. Głogowianie prowadzili i to dodało im jeszcze większej werwy. Goście byli w tarapatach, ale nie zdołali powstrzymać rozpędzonego już w tym momencie Chrobrego. Zaraz po trafieniu Hałambca, piłkę w stronę będącego bliżej bramki Piotrowskiego skierował Damian Sędziak, po czym „Świrek” momentalnie umieścił ją w środku.
Mając 3:1 pomarańczowo-czarni uspokoili grę. Do końca kontrolowali wynik, dzięki czemu zwycięstwo pozostało niezagrożone.

 Chrobry ma więc pierwszy komplet punktów, ale wciąż trzeba ich szukać. Tym bardziej, że zespół pozostaje na ostatnim meisjcu tabeli. W sobotę kolejna okazja i kolejny beniaminek – tym razem Bytovia Bytów.

Dodaj komentarz