GŁOGÓW. Dobra runda rezerw Chrobrego

20160827_fa_pa022Rezerwy Chrobrego Głogów w sezonie 2015/2016 dały się poznać jako zespół nieobliczalny. Podopieczni Jarosława Helwiga potrafili na wyjeździe pokonać późniejszego zwycięzcę ligi Olimpię Kowary, a z wszystkimi pozostałymi zespołami z czołówki nawiązać równorzędną walkę. Siódme miejsce zajęte na finiszu poprzedniego sezonu wydawało się być celem do poprawienia w kolejnych rozgrywkach już po ich reorganizacji.

– To nie ten sam zespół, który był w zeszłym sezonie. Kilka kontuzji, kilka wyjazdów na wczasy i niestety tak to u nas wygląda, ale to jest złudne, że podział spowodował, że te drużyny będą słabsze. Nie jestem zadowolony z układu meczów, bo na początku mam samych beniaminków, więc to trochę utrudnia. Tym bardziej, że te drużyny się powzmacniały, bo wiem to. – mówił na początku sezonu Jarosław Helwig, trener rezerw Chrobrego Głogów.

Początek podopiecznych legendy głogowskiej piłki nie napawał optymizmem. Wyjazdowa porażka 1:3 na inauguracje zmagań z beniaminkiem z Chocianowa z całą pewnością nie zapowiadała dobrze tej rundy dla młodych zawodników Chrobrego. Tym bardziej, że w starciu ze Stalą w szeregach głogowian zawodziła gra w defensywie.

– Trochę brakło nam uwagi. Młodzi zawodnicy popełniają błędy i pewnie jeszcze nie raz będą popełniali. Szkoda, bo napracowali się tutaj sporo, ale trochę brakuje dokładności pod bramką i może tego spokoju, ale tak jak powiedziałem to są młodzi zawodnicy i po to jest drugi zespół, by się uczyli i podnosili swoje umiejętności. – podkreślał po pierwszym meczu trener, który jest legendą głogowskiego futbolu.

Po ciężkiej inauguracji i porażce w Chocianowie przyszedł czas na spotkanie z drugim beniaminkiem IV ligi – Spartą Grębocice. W tym meczu podopieczni Jarosława Helwiga spisali się zdecydowanie lepiej i pokonali zwycięzcę legnickiej okręgówki z poprzedniego sezonu 4:1.

– Jestem oczywiście zadowolony zarówno z wyniku jak i z gry. Zawodnicy, którzy zeszli z pierwszej drużyny wnieśli dodatkową jakość do tego zespołu a młodzi zawodnicy, którzy trenują z nami dostosowali się do nich i bardzo fajnie to wyglądało. Jestem z nich bardzo zadowolony. – mówił Jarosław Helwig po zwycięstwie nad Spartą.

Serię spotkań z beniaminkami rezerwy Chrobrego zakończyły w Wąsoszu, gdzie okazały się zdecydowanie słabsze od miejscowej Orli. Podopieczni Jarosława Helwiga do starcia podeszli osłabieni, a już w trakcie trwania meczu murawę z kontuzją musiał opuścić również sam szkoleniowiec.

– Zabrakło przede wszystkim doświadczenia, bo spodziewałem się, że tutaj będzie ciężko i moglibyśmy wrócić bez punktów, ponieważ nawet z drugiego zespołu mojego trzonu gdzieś tam nie było, bo trzech zawodników ma staż na hucie, dwóch kontuzjowanych i zagraliśmy takim eksperymentalnym składem. Może nie wyglądało to źle, ale popełnialiśmy błędy takie, których nie powinniśmy, ale to są młodzi zawodnicy i cały czas powtarzam, że oni mają się uczyć i po to ten zespół jest. – podkreślał trener Helwig.

W kolejnych spotkaniach głogowianie wciąż prezentowali bardzo nierówną formę. Były wysokie zwycięstwa nad rezerwami Zagłębia i Orkanem Szczedrzykowice, ale zdarzały się także porażki z zespołami z drugiej części tabeli. Wiele w poczynaniach głogowian zależało także od tego, ilu zawodników do zespołu rezerw zostało zsyłanych z drużyny występującej w I lidze.

– Pewnie, że zawsze przydaliby się doświadczeni zawodnicy pierwszego zespołu, ale oni są potrzebni w I lidze. To jest priorytet tego klubu i jego wizytówka. – dodawała trener rezerw Chrobrego.

Na zakończenie rundy jesiennej głogowianie na własnym boisku zmierzyli się z GKS-em Wartą Bolesławiecką. Chrobry to spotkanie niestety przegrał 1:2, choć w końcówce był blisko wyszarpania rywalowi jednego punktu.

– Myślę, że takie drużyny jak Chrobry Głogów, które w większości złożone są z zawodników bardzo młodych, czyli na jedenastu jest dziewięciu młodzieżowców mają to do siebie, że mecz meczowi jest nierówny. Wahania formy, gdzieś tam sytuacje, które mają wpływ na dany mecz i gdzieś też Ci młodzi chłopcy jeszcze cały czas tej seniorskiej piłki się uczą i tak było. Tydzień wcześniej wygrywamy podobnym składem w Przemkowie, a teraz przychodzi porażka myślę, że zasłużona. – mówił po meczu Marcin Marciszak, kierownik rezerw Chrobrego Głogów.

Kierownik drużyny poproszony o podsumowanie poczynań rezerw Chrobrego w rundzie jesiennej zgodził się z naszą opinią, którą przedstawiliśmy we wstępie. Głogowianie są jednym z najbardziej nieobliczalnych zespołów w całej lidze.

– Ten mecz był taki jak cała runda, czyli każdy mecz inny, każdy mecz mogliśmy wygrać ale też były mecze, gdzie zabrakło trochę szczęścia i przegrywaliśmy. Wygrana w Szczedrzykowicach, wygrana z Zagłębiem tutaj ale też kilka takich porażek. Myślę, że ogólnie dobra runda dla tych młodych chłopców. – dodawał Marciszak.

Rezerwy Chrobrego rundę jesienną sezonu 2016/2017 zakończyły na szóstym miejscu, czyli aż o cztery pozycje wyżej niż rok wcześniej. Wtedy podopieczni Jarosława Helwiga okazali się być jednym z zaskoczeń rundy rewanżowej, gdy w trzynastu rozegranych spotkaniach zdobyli aż 24 punkty. Głogowianie już w tym sezonie pokazali, że potrafią być groźni dla każdego rywala i kto wie, czy to właśnie spotkania z rezerwami Chrobrego nie rozstrzygną tego, kto ostatecznie okaże się zwycięzcą grupy zachodniej dolnośląskiej IV ligi.

Dodaj komentarz