Emilia Galińska do drużyny Metraco Zagłębia Lubin trafiła niemieckiej Bundesligi. Tam miała okazję zagrać między innymi w Borussii Dortmund. Z naszą rozgrywającą rozmawiamy o czasie spędzonym za naszą zachodnią granicą, meczach piłki nożnej, przygotowaniach do nowego sezonu i nie tylko.
Zdążyłaś w ostatnim czasie stęsknić się za piłką ręczną? Za treningami i meczami.
Tak, zdecydowanie. Nie potrzebowałam dużo czasu, żeby stęsknić się za treningami, meczami i sportową adrenaliną. Może pierwszy tydzień-dwa byłam stosunkowo spokojna w całej tej sytuacji, później bardzo brakowało mi sportowej codzienności.
Jak utrzymywałaś formę podczas pandemii?
Od samego początku pandemii nie pozwoliłam sobie na lenistwo. Codziennie trenowałam w domu albo biegałam do lasu, aby tam wykonać wszelkie ćwiczenia na świeżym powietrzu. Jedynie niedzielę pozostawiłam sobie jako dzień na regenerację. Nie wiele się zmieniło aż do teraz, bo cały czas jestem w treningu i próbuję w miarę możliwości utrzymać się w dobrej formie fizycznej.
Rozgrywki PGNiG Superligi zostały zakończone w marcu. Zostaliśmy wicemistrzem Polski.
Tak, wicemistrzostwo to oczywiście bardzo dobry wynik. Jednak cel, który stawiałyśmy sobie jako drużyna sięgał po mistrzostwo. Dlatego też zakończenie rozgrywek w momencie wybuchu pandemii pokrzyżowało nam plany walki o złoto i nie ukrywam, że był to dla nas pewnego rodzaju zawód. Czy udałoby nam się osiągnąć ten cel, nikt nie wie. Ja jednak bardzo wierzyłam w mój zespół i w to, że zakończyłybyśmy ten sezon ze złotymi medalami.
Przed nowym sezonem mamy jeszcze zdobyć kolejne trofeum. W sierpniu czeka nas finałowe starcie Pucharu Polski z Koszalinem.
Cieszymy się, że będziemy mogły dograć finał Pucharu Polski przed rozpoczęciem nowego sezonu. To dla nas bardzo ważne trofeum! Zrobimy wszystko, aby Puchar Polski pojechał do Zagłębia Lubin.
Jak ocenisz miniony sezon w swoim wykonaniu?
Myślę, że miniony sezon był dla mnie w pewnym sensie wprowadzeniem do drużyny i powrotem do polskiej ligi. Od początku moja forma nie pokazywała wszystkiego na co mnie stać. Myślę, że trenerka również potrzebowała czasu aby zaufać mi i pozwolić mi grać w większym wymiarze czasu. Tak też się stało. Od grudnia zaczęłam grać coraz więcej i myślę, że byłam w coraz lepszej dyspozycji. Z meczu na mecz czułam się coraz lepiej i pewniej. Następnie pandemia zatrzymała rozgrywki, a ja nie mogłam dalej „rozkręcać się” na boisku.
Nie każda liga postanowiła zakończyć rozgrywki, biorąc pod uwagę bieżący stan rzeczy. PGNiG Superliga postąpiła chyba jednak słusznie?
Sama nie wiem jaką decyzję powinna podjąć PGNiG Superliga. Sytuacja wydawała się być bardzo poważna i ta decyzja była całkiem zrozumiała. Ja jednak czułam, że moja drużyna została pozbawiona w ten sposób możliwości walki o mistrzostwo, dlatego też odczuwam pewien niedosyt.
Inaczej postanowiono w Bundeslidze Kobiet i tam np. zespół Borussii Dortmund nie mógł się cieszyć z mistrzostwa.
Myślę, że nie ma w tym wypadku decyzji która zadowoliłaby wszystkich. Zawsze ktoś będzie pokrzywdzony, a ktoś usatysfakcjonowany. W wypadku Borussii w mojej ocenie było to dla nich trochę krzywdzące. Dziewczyny rozegrały wspaniały sezon, którego nie udało im się dokończyć, ale mimo wszystko ich dyspozycja zasługiwała na duże uznanie.
Trzy lata temu występowałaś w BVB. Jak wspominasz czas spędzony w drużynie czarno-żółtych?
Był to piękny czas. Grałam w świetnej drużynie, poznałam wielu wspaniałych ludzi. Na pewno pozostawiło to niezapomniany ślad w mojej karierze sportowej. Zawsze bardzo dobrze będę go wspominała.
Miałaś okazję poznać piłkarzy Borussii? Bywałaś na ich meczach?
Bywałam na meczach piłkarskiej Borussii. Taki mecz to niesamowite przeżycie. Stadion pełen kibiców, którzy oddani są temu klubowi całym sercem. Cała otoczka meczu robi ogromne wrażenie i dostarcza niezapomnianych wrażeń. Nie udało mi się niestety poznać piłkarzy Borussii Dormund i bardzo nad tym ubolewam.
Odkąd grasz w Zagłębiu bywasz na stadionie i dopingujesz piłkarzy nożnych.
Bardzo lubię piłkę nożną. Chętnie chodzę na mecze Zagłębia Lubin jeśli tylko termin ich meczu nie koliduję z moimi obowiązkami zawodowymi. Meczu na stadionie Zagłębia nie można porównać do meczu Borussii Dortmund jednak mimo wszystko taki mecz bardzo miło wypełnia mój wolny czas.
O co będziecie walczyć w nadchodzącym sezonie 2020/21?
Co roku walczymy o najwyższe trofea. Tak też będzie w przyszłym sezonie. Życzyłabym sobie jak i całej mojej drużynie aby sezon 2020/21 przyniósł Miedziowym Mistrzostwo Polski oraz Puchar Polski!