Doświadczony zespół Pogoni Szczecin wygrał z młodą ekipą Zagłębia Lubin. Miedziowi szczypiorniści wracają do Lubina bez punktów, ale wciąż są w walce o czołowe miejsca w PGNiG Superlidze Mężczyzn.
Są takie mecze, w których pomimo ogromnych chęci, nie wychodzi praktycznie nic. I dziś taki mecz Miedziowym się zdarzył, wyłączając bramkarza Marcina Schodowskiego, który bronił na poziomie blisko 40 procent.
W Szczecinie Zagłębie nie prowadziło ani razu, a na pierwszą bramkę czekaliśmy aż do ósmej minuty. Wynik otworzyli gospodarze, chwilę później był remis po 1, ale później to Pogoń była stroną dominującą. Szczecinianie szybko odskoczyli na kilka bramek i do przerwy prowadzili czterema trafieniami.
Lubinianie w pierwszej połowie rzucili tylko siedem bramek i to właśnie skuteczność była największą bolączką Zagłębia. W drugiej połowie gospodarze szybko powiększyli swoją przewagę i przez większą cześć drugiej cześć spotkania ich przewaga była bardzo wyraźna. Ostatecznie zakończyło się na dziesięciu bramkach.
Co prawda lubinianie, pomimo porażki, utrzymali się w ósemce, ale swój mecz wygrał też Chrobry Głogów. Tym samym Miedziowi mają pięć punktów przewagi nad derbowym rywalem, ale do piąte Gwardii Opole tracą tylko jeden punkt.
Sandra Spa Pogoń Szczecin – MKS Zagłębie Lubin 28:18 (11:7)
Sandra SPA Pogoń: Terekhof, Gawryś – Telenga 1, Wrzesiński, Horiha 3, Krupa 1, Bosy 3, Biernacki 7, Jedziniak 1, Krysiak 4, Matuszak 4, Rybski 2, Zaremba, Fedeńczak.
Zagłębie: Bartosik, Schodowski – Borowczyk, Stankiewicz 1, Pawlaczyk, Gębala 3, Dudkowski 2, Sroczyk 4, Tokaj, Pietruszko, Marciniak, Hajnos, Kupiec 2, Adamski, Drobiecki 5, Czyczykało 1.