Dobi: Białego ręcznika jeszcze nie rzuciliśmy

Remisem 1:1 zakończyło się spotkanie kontrolne pomiędzy KGHM ZANAM Polkowice a Apisem Jędrzychowice. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu o przygotowaniach polkowiczan porozmawialiśmy z trenerem Enkeleidem Dobi.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni do tego momentu, bo chłopaki wykonują wszystkie ćwiczenia na sto, sto dwadzieścia procent. Na razie nie opuszcza nas także zdrowie i trzeba odpukać by tak dalej było. Staramy się przygotować optymalnie, złapać formę i powalczyć o jak najlepszy wynik w lidze. – mówi Enkeleid Dobi, trener KGHM ZANAM Polkowice.

W przerwie zimowej doszło do kilku zmian w kadrze trzecioligowca. Z Polkowicami pożegnali się Ariel Famulski i Mikołaj Ptak, zaś do drużyny dołączyli Maciej Kowalski-Haberek, Dominik Radziemski i Michał Bednarski. – Co tydzień testujemy po trzech, czterech chłopaków i są to przede wszystkim młodzieżowcy. Teraz przyszedł do nas Radziemski z AKS Strzegom, który według mnie będzie dla nas sporym wzmocnieniem. Wrócił Bednarski i liczę, że jak najszybciej wróci do swojej formy, bo wiadomo, że dwa, trzy miesiące ostatnie nie grał ale jesteśmy cierpliwi. Niestety w piłce jest tak, że czasami trzeba się pożegnać i trener jest rozliczony za takie decyzje. Uważam, że był to już czas, żeby troszeczkę nowych twarzy wprowadzić do tej drużyny. – dodaje były zawodnik m.in. Zagłębia Lubin.

W ostatnich tygodniach z drużyną trenowali także Jakub Ostrowski, Mateusz Dobrakowski i Adam Kubik. Decyzja co do tych zawodników powinna być znana w najbliższych dniach. – Mają oni dzisiaj ostatnią szansę na pokazanie, bo decyzje będę podejmował w poniedziałek z całym naszym zarządem wobec tych trzech zawodników. Myślę, że prezentują się pozytywnie ale zawsze są tam jakieś braki w seniorskiej piłce. Uważam, że widać u nich jeszcze taką juniorską grę ale my jesteśmy świadomi tego i musimy nad tym pracować a oni muszą się wejść na takie seniorskie granie, gdzie jest więcej kontaktu, szybkiego grania i szybkiego myślenia. – zauważa trener KGHM ZANAM Polkowice.

W przerwie zimowej podopieczni Enkeleida Dobiego mieli szansę zagrać kilka wartościowych sparingów. Polkowiczanie bardzo dobrze spisali się w starciu z pierwszoligowcem z Głogowa, z którymi przegrali jedynie 2:3. – Myślę, że wartościowy mecz mieliśmy z Chrobrym, bo oni grają w pierwszej lidze. Dla nas to była bardzo duża nauka i doświadczenie, które uświadomiło nas gdzie są te braki i co możemy jeszcze poprawić. Wiadomo, że w piłce nożnej nie da się wyeliminować wszystkich błędów, bo błędy zawsze będą ale staramy się to minimalizować i żeby w przypadku takiego błędu była odpowiednia asekuracja. – podkreśla Dobi.

W tygodniu polkowiczanie mieli okazję także zagrać z przedstawicielem innej grupy III ligi – GKS-em Wikielec, którego prowadzi kolega z boiska Arkadiusz Klimek. Trener Dobi podkreślał, że rywal prezentował podobny styl do niektórych rywali z trzeciej grupy. – Mecz z Wikielcem był bardzo wyrównany, może z lekką przewagą dla nas. Uważam, że dla nas to była dobra nauka związana z tym, że Wikielec pokazał podobną grę jak Unia Turza Śląska, z którą zagramy pierwszy mecz. Dużo było twardej, agresywnej gry na dobrym tempie. Nie byliśmy zadowoleni, bo oczekiwaliśmy więcej od naszej drużyny ale jesteśmy świadomi tego, że mamy ciężkie treningi i tym można usprawiedliwić dlaczego nie byliśmy w optymalnej formie. – tłumaczy 42-letni trener.

Na koniec zapytaliśmy jeszcze trenera Dobiego czy ruchy transferowe przeprowadzane w KGHM ZANAM Polkowice oznaczają, że polkowiczanie wciąż marzą o awansie do II ligi. – Kto nam tego zabrania? To nie jest marzenie, bo marzenie to jest coś co jest bardzo daleko. To jest nasz cel i będziemy się starać jak się da, bo na pewno rękawiczki ani białego ręcznika jeszcze nie rzuciliśmy. To nie jest jeszcze moment na to, bo rozliczymy to dopiero w czerwcu. Szczerze mówiąc będziemy robić swoje, wygrywać mecz po meczu a czy się to uda to się okaże na koniec sezonu. – kończy Enkeleid Dobi, trener KGHM ZANAM Polkowice.

Dodaj komentarz