Bracia Ławiccy gotowi do boju

Intensywne przygotowania Piotra i Marcina Ławickiego mogą zaowocować jeszcze lepszymi wynikami w tym roku. Po solidnym zgrupowaniu w Hiszpanii, lubinianie wrócili do Polski, gdzie poczynią ostatnie szlify formy przed startem.

Jak wygląda wasz okres przygotowawczy. Zimowa stagnacja nie dała się we znaki?

Marcin Ławicki: Okres przygotowawczy zleciał nam w tym sezonie o dziwo bardzo szybko. Mimo, że przygotowania zaczęliśmy już w listopadzie zeszłego roku i tak naprawdę trwają do dzisiaj. Byliśmy na dwóch zgrupowaniach w Hiszpanii, gdzie mogliśmy zrobić zaplanowany trening bez przeszkód!

Jakie założenia chcieliście spełnić podczas przerwy od startów wiosenno-letnich?

Marcin Ławicki: Od dwóch lat jesteśmy prowadzeni przez trenera Marka Jaskółkę, on nam planuje wszystkie obciążenia. Zima była oparta na budowaniu dużej bazy tlenowej, aby wytrzymać cały sezon, a ten zapowiada się o obu przypadkach długi.

Tegoroczny najważniejszy start?

Marcin Ławicki: Dla mnie jak i dla Piotrka najważniejsze imprezy w sezonie 2018 to Mistrzostwa Polski. Piotr na dystansach: sprinterskim i olimpijskim, ja na dystansie 1/2 Ironman. Dodatkowo Piotr będzie startował w Pucharze Polski, a ja na imprezach zagranicznych pod szyldem Ironman. Obaj także chcemy zadebiutować na dystansach jeszcze dłuższych. Piotr – 1/2 IM, a ja cały IM.

Gdzie w tym roku najczęściej będziecie obecni? Chodzi o region Polski?

Marcin Ławicki: Zawody triathlonowe są porozrzucane po całej Polsce. Będziemy w każdym zakątku kraju, m. in. Olsztyn, Rumia, Elbląg, Susz, Gdynia. Sława. Prócz tego trochę Europy: Marbella (Hiszpania), Sankt Polten (Austria), Ruegen (Niemcy), Nicea (Francja), Zell am See (Austria).

20 maja Garmin Iron Triathlon. Rozumiem, że zobaczymy lubinian na tej imprezie?

Marcin Ławicki: W tym roku planujemy starty w najbardziej popularnej serii Garmin Iron Triathlon, ale nie w całej edycji, tylko w pojedynczych startach.

Dodaj komentarz