W sobotę piłkarki ręczne Metraco Zagłębia Lubin wrócą do gry o ligowe punkty. Przed pierwszym meczem 2018 roku z UKS PCM Kościerzyna rozmawialiśmy z Victorią Belmas.
Witamy w 2018 roku. Masz jakieś noworoczne postanowienia?
Witam również wszystkich kibiców. Jak zawszę stawiam sobie dużo celów na Nowy Rok, które muszę zrealizować. Jedne z nich to zdobycie mistrzostwa i Pucharu Polski w tym sezonie!
Po półtoramiesięcznej przerwie wracacie do gry o punkty. Po takim czasie można się chyba stęsknić za graniem o stawkę?
Bardzo stęskniłyśmy się za graniem i zdobywaniem punktów. Ciężko trenowaliśmy w okresie świąteczno-noworocznym i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony w drugiej części sezonu.
Brak rozgrywek ligowych nie oznaczał dla Was całkowitego rozbratu z piłką ręczną. Jak przygotowywałyście się do pierwszych meczów w sezonie?
Tak jak wcześniej powiedziałam nie zapominaliśmy o piłce i ten okres był dla nas bardzo ciężki. Było dużo biegania i treningów techniczno-taktycznych. Z niecierpliwością czekamy, aby pokazać swoje umiejętności w pierwszych meczach 2018 roku.
Naszym pierwszym rywalem w 2018 roku będzie UKS Kościerzyna. Co możesz powiedzieć o tej drużynie?
Jest to młoda i ambitna drużyna. Zawsze ciężko gra się z takimi zespołami. U siebie wygrałyśmy z nimi bardzo wysoko, ale teraz zagramy na ich terenie. Musimy dać z siebie wszystko i podejść do meczu maksymalnie skoncentrowane.
W styczniu czeka Was sporo grania. Łącznie zagracie aż pięć meczów…
Styczeń będzie dla nas chyba najtrudniejszym miesiącem w tym roku. Z tych pięciu meczów cztery są z drużynami, które walczą z nami o medale. Każdy punkt i każda bramka będą niezwykle ważne.
Oprócz rozgrywek ligowych czeka nas także starcie w Pucharze Polski. Tutaj los przydzielił nam pierwszoligową ekipę z Gniezna. Zdecydowanym faworytem w tym starciu będzie Metraco Zagłębie Lubin?
Szczerze mówiąc nie znam tej drużyny, ale na pewno bezspornie to my jesteśmy faworytami. Na pewno dobrze się przygotujemy i wygramy .
Przerwa w rozgrywkach spowodowana była mistrzostwami świata w Niemczech. Jak ocenisz ten turniej. Kto według Ciebie sprawił niespodziankę na plus, a kto na minus?
Oglądałam mecze mistrzostw świata i dla mnie od początku faworytem była reprezentacja Norwegii. Szkoda, że w finale Norweżki przegrały z Francuzkami. Gratuluje im złotego medalu. Osobiście byłam w Lipsku na meczu Francji z Węgrami i muszę przyznać, że Francja nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Rozczarowaniem była dla mnie postawa Rosji w meczu z Norwegią.